Wrocław wygrał z właścicielami klubów go-go
Fot. Wikipedia/SPUTNIK 1
Mają zaprzestać działalności, która naraża dobre imię Wrocławia - miasto wygrało w sądzie z właścicielami dwóch klubów go-go, które działają w Rynku.
To sensacyjne orzeczenie, bo w trakcie procesu zmieniły się osoby odpowiedzialne za prowadzenie lokali.
Sąd nie wziął tego jednak po uwagę i wydał ten precedensowy wyrok.
Sędzia Dariusz Rutkowski wziął pod uwagę m.in. przedstawione przez miasto skargi mieszkańców na m.in. hostessy, które przechadzały się w centrum z różowymi parasolkami i namawiały do wejścia do klubów:
We wrocławskim sądzie orzeczenia wysłuchał tylko pełnomocnik Wrocławia Jacek Dżedzyk:
Sędzia Dariusz Rutkowski nie miał wątpliwości, że lokale łamią przepisy:
Pełnomocnik Wrocławia, Jacek Dżedzyk ma nadzieję, że teraz uda się wyegzekwować zalecenia sądu:
Pełnomocnik pozwanych wcześniej podczas rozpraw argumentował, że żądania Wrocławia są bezzasadne, bo urzędnicy naruszają zasady wolności prowadzenia działalności gospodarczej.
Na kluby go-go skarżyli się także mieszkańcy. Chodziło między innymi o nagabywanie przechodniów przez hostessy, które z różowymi parasolkami spacerowały w centrum Wrocławia. Na orzeczenie czekały tez inne polskie miasta. Chodziło o oszukanych klientów, którzy odwiedzali kluby, a po wypiciu kilku drinków tracili świadomość. Gdy się budzili, stwierdzali, że z ich rachunków znikały spore sumy. We Wrocławiu był też przypadek śmiertelnego pobicia klienta przez ochroniarza jednego z nocnych klubów.