Kolejki obcokrajowców przed urzędem wojewódzkim

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 14.12.2016, 17:04
A|A|A

Reporterka Radia RAM do urzędu przyjechała przed otwarciem, a już w kolejce czekało kilkadziesiąt osób...

Swietłana z Ukrainy była pierwsza - nic dziwnego ustawiła się o godzinie drugiej w nocy. Dlaczego tak wcześnie? - bo wie, że inaczej nie załatwi sprawy. Ubrała się ciepło i stała na mrozie. Jeszcze przed wschodem słońca przed drzwiami urzędu pojawili się kolejni obcokrajowcy, wszyscy zapisywani byli na listę kolejkową, żeby nie było kłótni o to kto pierwszy wejdzie do środka.

Jak mówią, o godz. 6.00 portier otworzył drzwi, żeby mogli się ogrzać w poczekalni. Kiedy wybiła 8.00 otworzyły się drzwi i wszyscy pobiegli do automatu. Maszyna wydała 10 numerków, to oznacza, że większość czekających sprawy dziś nie załatwi.

Urzędnicy tłumaczą, że każdego dnia przez Wydział Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców przewija się około 700 osób i nie są w stanie obsłużyć więcej petentów. Liczba obcokrajowców, głównie Ukraińców starających się o zalegalizowanie pobytu w Polsce rośnie lawinowo. W 2015 roku złożono nieco ponad 4 tysiące wniosków o zezwolenie na pracę, w tym roku jest ich już ponad 12 tysięcy.

Urzędnicy podpowiadają też, żeby nie zostawiać formalności na ostatnią chwilę, rejestrować się z wyprzedzeniem przez internet lub skorzystać z placówek w Legnicy, Wałbrzychu albo Jeleniej Górze (tam są mniejsze kolejki).

Zasady rezerwacji wizyt

REKLAMA

To może Cię zainteresować