Kontrowersyjna kampania znika z autobusów MPK
fot. Andrzej Owczarek
Wzbudziło to oburzenie między innymi pasażerów i członków partii Razem, którzy zawnioskowali do MPK o usunięcie tych reklam. Reakcja była błyskawiczna, bo warta 12 tysięcy reklama nie jest już pokazywana na wyświetlaczach. Zdaniem Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z zarządu krajowego partii Razem, w szczególności miejskie spółki powinny zwracać baczniejszą uwagę na to, jakie zlecenia na reklamy przyjmują:
- W dużej mierze wynika to ze spychania odpowiedzialności, z ignorancji, z przekonania, że jeżeli przychodzi ktoś do spółki miejskiej z pieniędzmi i chce wykupić reklamę na autobusie czy w tramwaju to decydentów tych spółek nie interesują treści tej reklamy.
MPK przyznaje się do błędu i tłumaczy, że ze wstępnej analizy wynikało, że reklama warta 12 tys. złotych brutto nie naruszała prawa:
- Materiał nie zawiera treści niezgodnych z prawem, nie promuje agresji, alkoholu czy hazardu. Zawinił tutaj czynnik ludzki. Dosyć pochopnie została podjęta decyzja w biurze handlowym, nie została może odpowiednio skonsultowana i zdarzyło się tak, że przez trzy dni ten materiał był wyświetlany na ekranach
Właścicielem MPK jest wrocławski magistrat, który prowadzi z kolei kampanię proszczepionkową. Do tej pory, w ramach miejskiego programu szczepień przeciwko wirusowi HPV otrzymało je ponad 13 tysięcy nastolatek