Pionierski przeszczep nerwu od nieżywego dawcy
Pełnych efektów można spodziewać się po roku, ale już teraz widać, że ranny w grudniowej strzelaninie w Wiszni Małej antyterrorysta wraca do zdrowia. 30 letni Mateusz chodzi samodzielnie, choć w grudniu trafił do szpitala przy Borowskiej we Wrocławiu z przestrzelonym biodrem.
Lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przeprowadzili u niego dwie operacje. Pierwsza odbyła się 11 grudnia i polegała na oczyszczeniu rany postrzałowej, usunięciu odłamków kości udowej i wstawieniu endoprotezy stawu biodrowego.
Druga polegała na rekonstrukcji nerwu kulszowego - to pierwsza taka operacja w Europie. Jak mówi kierownik Kliniki Chirurgii Urazowej profesor Jerzy Gosk trzeba było uzupełnić 11 centymetrowy ubytek:
...dlatego lekarze zdecydowali się na pobranie fragmentów nerwów kończyny górnej od zmarłego dawcy. Pierwsze efekty było widać zaraz po operacji - mówi dr Adam Domansiewicz, który asystował przy zabiegu.
Chory musi na razie brać leki immunosupresyjne zapobiegające odrzutowi. Pierwsza taka operacja została wykonana 30 lat temu w Stanach Zjednoczonych, specjaliści zza oceanu wykonali około 20 takich zabiegów.