Wrocław poznał twarz i nazwisko swojego bohatera
fot. Przemysław Gałecki
Na początku roku trzech bandytów najpierw zaczepiło, a potem chciało zrzucić do tunelu na Placu Dominikańskim Hindusa. Zareagował tylko pan Tomasz, mimo, że wieczorową porą na przystanku było wiele osób. Niestety wrocławian został przez napastników ciężko pobity; na kilka dni stracił słuch. Dzisiaj jest już lepiej, więc Kartikey Johri, Honorowy Konsul Republiki Indii, postanowił podziękować i uhonorować publicznie pana Tomasza tygodniową wycieczką do Indii:
Tomasz Pikus był zaskoczony i wyraźnie wzruszony. Mężczyzna podkreślał, że nie chce być nazywany bohaterem. Ale drugi raz także stanąłby w obronie. Każdego:
Musiałem działać, bo każdy jest równy i nikogo nie można tak traktować - tłumaczy pan Tomasz.
Na przystanku w momencie ataku była także żona pana Tomasza, Karolina Pikus.
Napastnicy zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty znieważenia na tle narodowościowym i udział w pobiciu.