Pociąg do historii: SENSACJA!!! "Wojenny dziennik Ollenhauera" pełen skarbów! [POSŁUCHAJ]
"Dzienniki wojenne Ollenhauera/fot. Darius Franz Dziewiatek
Dobra, bez wagoników, w których nie wiadomo co jest. Tutaj - wiadomo dokładnie! Podajemy zawartość skrytek:
Skrytka nr 1: złote sztabki o łącznej wadze 28 ton. Pochodzą z Reichbankreserven der Reichsbank Breslau.
Skrytka nr 2: Złote monety, medale, biżuteria, sztabki złota, złote rzeźby. Pochodzą z wrocławskich depozytów bankowych. Łączna ich waga to kilka ton.
Skrytka nr 3: 48 skrzyń z Komendy Policji we Wrocławiu (Breslauer Polizei Presidium). Zawierają biżuterię z wrocławskich sklepów jubilerskich, a także przedmioty z prywatnych kolekcji wrocławian. Przekazane policji w celu zabezpieczenia ich przed grabieżą.
Skrytka nr 4: 47 obrazów (wymienionych wcześniej). Prawdopodobnie zostały zrabowane we Francji z kolekcji Wildensteinów, Rotchildów, Levych i Rosenbergów.
Skrytka nr 5: 9 skrzyń z przedmiotami kultu religijnego. Zebrane na całym świecie przez założoną na rozkaz Himmlera Ahnenerbe (Towarzystwo Badawcze nad Pradziejami Spuścizny Duchowej). Mają czasami niewielką wartość materialną, natomiast – biorąc pod uwagę ich znaczenie dla dziedzictwa ludzkości – często są bezcenne."
fragmenty dzienników/fot. arch.Joanna Lamparska
Dobrze, ale gdzie to wszystko jest?!? No właśnie tego dokładnie nie wiadomo:)
Sprawa "Wojennego dziennika" zaczyna się kręcić jak Złoty Pociąg. Tajemnicze dzienniki rzekomego Ollenhauera (tego od Złota Wrocławia) pojawiają sie coraz częściej na łamach mediów. W dziennikach zapisanych drobnym pismem mają znajdować się wskazówki do ukrytych skarbów, m.in. kolekcji indyjskich rzeźb, obrazów, a także bardzo wiekowych zabytków. Dzienniki wyglądają na autentyczne, czy równie autentyczne są zawarte w nich informacje? Nie było tutaj w owych czasach oficera o nazwisku Ollenhauer, ale ...przecież wszyscy fani serialu o przygodach Hansa Klossa wiedzą doskonale, jak powstał Gruppenfuhrer Wolf !
Pytań, zagadek, niejasności, znaków zapytania jest mrowie a mrowie. Joanna Lamparska postara się zebrać w swej opowieści wszystko, co wiemy, i czego nie wiemy, o "Wojennym dzienniku" tajemniczego Ollenhauera.
A na koniec kilka słów o prawdziwym odkryciu. "Po cichutku, skromnie i bez rozgłosu wyskoczył nam z ziemi św. Florian. Odnalazł go Tomek Ciasnocha, wrocławski archeolog, który kupił sobie łąkę po pałacu w Rogowie Sobóckim."
Tomasz Ciasnocha/fot.Joanna Lamparska
"Pałac był cudowny, widać go na zdjęciu lotniczym, stał koło kościoła. Do dziś zachowały się jedynie budynki gospodarcze, w których dzielny archeolog robi sobie swój własny zamek :) Na rzeźbie wyraźnie widać, że do Floriana ktoś strzelał. Strzelał, strzelał, aż odstrzelił mu głowę. Stawiam na radzieckiego żołnierza. " - tak Joanna opisuje znalezisko.
fot.Joanna Lamparska
św.Florian /fot.Joanna Lamparska