Kiedy Wrocław będzie miał dobre torowiska? NIK: Remonty zajmą 46 lat
fot. Patrycja Dzwonkowska
Choć Wrocław, Wałbrzych, Legnica i Jelenia Góra zapewniły funkcjonowanie i rozwój transportu publicznego, to ich działania w tym zakresie nie zawsze przebiegały prawidłowo. To najważniejszy wniosek raportu Najwyższej Izby Kontroli, która badała jakość transportu publicznego w największych dolnośląskich gminach. Sytuacja najgorzej jednak wyglądała we Wrocławiu. Częściowe odnowienie taboru nie wyeliminowało przewozu pasażerów niesprawnymi technicznie autobusami i przestarzałymi tramwajami.
Pełniący obowiązki dyrektora delegatury NIK we Wrocławiu Marcin Kaliński zdradza Słuchaczom Radia RAM że problemem jest także finansowanie remontów torowisk:
Tomasz Sikora, rzecznik wrocławskiego MPK tłumaczy, że w tym roku spółka przeznaczy na remonty wrocławskich torowisk 80 milionów złotych. MPK systematycznie też wymienia tabor na nowy oraz skrupulatnie sprawdza starsze pojazdy:
Przemysław Gałecki z wrocławskiego magistratu tłumaczy, że wiele się w tej kwestii zmienia, bo komunikacja publiczna jest priorytetem prezydenta Jacka Sutryka:
Zapytaliśmy się wrocławian, jak oceniają wrocławską komunikację publiczną:
Według raportu NIK lepiej sytuacja wyglądała w Legnicy, Wałbrzychu i Jeleniej Górze, gdzie funkcjonowanie komunikacji miejskiej i jej finansowanie było na ogół prawidłowe. W latach 2016–2018 na finansowanie komunikacji miejskiej w czterech największych miastach wydano w sumie 1,4 miliarda złotych. Zdecydowanie najwięcej we Wrocławiu, w 2018 roku było to 390,6 milionów. Najmniej pieniędzy na komunikację przeznaczono w Legnicy. Tam w badanym okresie wydawano rocznie ok. 26 milionów złotych.
Dodajmy, że podczas kontroli Inspekcji Transportu Drogowego we Wrocławiu zatrzymano dowody rejestracyjne co piątemu z 241 skontrolowanych autobusów. W pozostałych miastach na prawach powiatu, na 54 kontrole, tylko w Wałbrzychu zatrzymano jeden dowód rejestracyjny.