Wszystko co najlepsze: płyty pod choinkę

Łukasz Lorenc | Utworzono: 02.12.2020, 18:32 | Zmodyfikowano: 02.12.2020, 18:32
A|A|A

Earth Trax, LP2

Co roku w grudniu mamy ten sam dylemat: co z prezentami pod choinkę... Jeśli wiecie, że w życiu Waszych najbliższych to muzyka odgrywa ważną rolę, a pośród morza utworów i albumów lubią odkrywać nowe i co ważne – jesteście w stanie mniej więcej określić ich gust – to przychodzimy z pomocą! W środę po godzinie 22:00 (02.12) pomagamy odnaleźć te albumy z 2020 roku, które świetnie sprawdzą się jako świąteczne upominki.

W tych trzech kategoriach znajdziecie brzmienia, które mogą sprawić dużo radości obdarowanym! 

SPOKÓJ DUCHA

KEHLANI –  It Was Good Until It Wasn't

Zdecydowanie najlepszy album w dyskografii artystki, która dotychczas romansowała z muzyką popową w wielu odsłonach, ale swoje najszczersze, chciałoby się powiedzieć Muzyczne Ja odnalazła na tegorocznym wydawnictwie. Znajdziemy tu pościelowe R&B, z małymi ucieczkami w stronę rapu czy songwrittingu

 

SKALPEL – Highlight

Marcin Cichy i Igor Pudło to żywe legendy na wrocławskiej scenie eksperymentalnej muzyki elektronicznej, a na ich powrót fonograficzny musieliśmy poczekać aż 6 lat! Było warto, ponieważ ten krążek (z przepiękną szatą wizualną) – jak słusznie podpowiada nam tytuł – to esencja złożona z dźwięków identyfikujących flagowy styl duetu. Tu jazzowe elementy mieszają się z charakterystyczną linią basu i syntezatorami; jest miękko, efektownie, ale nie efekciarsko

 

 

SAMPLE I BITY

FREDDIE GIBBS, THE ALCHEMIST – Alfredo

Dwie znakomitości hip-hopowej sceny ze Stanów Zjednoczonych – 38-letni raper i 43-letni producent, a więc dwie dojrzałe i doświadczone przez życie postacie – zabierają nas w sentymentalną podróż do najlepszych lat rapu z minionej epoki, a przy tym opowiadają historie, zarówno liryczne jak i brzmieniowe. Freddie Gibbs  przedstawiając blaski i cienie narkotykowego biznesu, a Alchemist, hipnotyzując i budując instrumentalnie napięcie w najodpowiedniejszych momentach. Alfredo to szalenie spójny, konceptualny album. To opowieść, której chce się słuchać w kółko i wyłapywać wśród wersów lub dźwięków nowe niuanse. 

J HUS – Big Conspiracy 

Afro-trap zdobywa w coraz szerszych kręgach należytą popularność, a J Hus we wspomnianej estetyce w mistrzowskim stylu kontynuuje swoją przygodę. Po 3-letniej przerwie wraca z szeregiem nowych patentów na melodie, chwytliwe refreny i ciekawie dobrane instrumentarium. Tu muzyka cyfrowa spotyka się z organicznym brzmieniem, a J Hus ma wyjątkową lekkość w wykorzystywaniu swoich możliwości wokalnych; żonglując flow, zarówno w partiach śpiewanych jak i rapowanych.  

 

EKSPERYMENTY

KELLY LEE OWENS – Inner Song

To album dla tych, którzy lubią dosłownie i w przenośni odlecieć. Zanurzyć się w tym, co trudne do zidentyfikowania, pochylić nad słowem, rozbudzić przy nagłych zmianach tempa. Taką karuzelę nastrojów serwuje nam Kelly Lee Owens, która od ambientowych wręcz ballad schodzi do klubowych piwnic, by roztańczyć nas muzyką zawieszoną pomiędzy błyszczącym trancem, leftfieldowym housem, a melancholijnym techno

EARTH TRAXLP2

Bartosz Kruczyński nagrał w tym roku pięć świetnych albumów. Pod różnymi aliasami, z różnych bajek. Dla cenionej wytwórni Shall Not Fade to dwie pozycje, a najciekawsza z całego zestawu wydaje się ta, która ujrzała światło dzienne zaledwie kilka dni temu. To eksperyment, który wychodzi z ram albumu, by znaleźć szerszy kontekst, odwołując się do całej dotychczasowej twórczości artysty. Mamy tu wszystko: wywołujące uczucie chłodu syntezatory, industrialny vibe z potencjałem by rozgrzać klubowe parkiety, głęboki bas czy rozmarzone melodie. Epitetów w celu charakteryzacji tego, co zawiera LP2 możnaby szukać w nieskończoność, ale lepiej po prostu posłuchać, przenosząc się do kosmicznego świata Earth Traxa.  

 Oprócz tych kilku propozycji, pamiętajcie o RAM CAFE 15!

REKLAMA

To może Cię zainteresować