Domowe laboratorium piękności [FOTOREPORTAŻ]

Wszystko zaczęło się cztery lata temu kiedy urodził się Jaś a tym samym pojawiła większa świadomość tego, czym pielęgnujemy skórę. Liczne parabeny, silikony i konserwanty zawarte w kosmetykach nie wpływają korzystnie na skórę. A tu chodziło o skórę nie byle jaką bo własnego dziecka.

Zaczęło się od mydeł, później pojawiły się kremy, szampony a nawet odżywki. Pani Agata z książek nauczyła się jak łączyć ze sobą składniki oraz jakie właściwości posiadają poszczególne zioła. Zaczęła je zbierać i tworzyć własne maceraty oraz pasty aby później dodawać je do kremów. W jej ogrodzie nie brakuje leczniczych roślin czy choćby pożytecznych chwastów. Popularny mniszek lekarski będący utrapieniem w ogrodnictwie, w kosmetykach działa przeciwzapalnie i hamuje procesy starzenia.

Dla Agaty Strzałki najważniejsze jest poczucie wiedzy jak dany kosmetyk został zrobiony i co w sobie zawiera. W domowym laboratorium krem uciera się przy pomocy blendera, który już nie raz odmówił współpracy a sterylizacji dokonuje w garnkach i poprzez dezynfekcję alkoholem. Kremy cieszą obdarowywaną rodzinę i przyjaciół a do tego po prostu działają.