Jest już na Niskich Łąkach i Biskupinie. Widziany był też na wyspie Opatowickiej
fot. archiwum radiowroclaw.pl
Przed tą niebezpieczną rośliną przestrzega profesor Włodzimierz Kita z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Gigantyczna roślina wytwarza olejki, które są bardzo niebezpieczne dla człowieka. Objawy poparzenia nie pojawiają się od razu, ale po paru godzinach i można je porównać do obrażeń wywołanym spotkaniem z żywym ogniem. - Dlatego trzeba bardzo uważać - dodaje przyrodnik.
Niestety wiele osób nie ma świadomości, że ma do czynienia z tak niebezpieczną rośliną i ulega jej urokowi.
O ogniskach barszczu Sosnowskiego w naszym sąsiedztwie należy powiadomić straż miejską lub zarządcę terenu, który ma obowiązek usunąć roślinę.
REKLAMA