Wimbledon: Koniec pięknej przygody Huberta Hurkacza
fot. Hubert Hurkacz Facebook
Wyrównana gra toczyła się przez sześć gemów. W siódmym Włoch przełamał Hurkacza do 30, a dwa gemy później przy podaniu Polaka wygrał na przewagi i było po secie.
Druga partia była bez historii. Hurkacz nie zdobył nawet gema. Dwa przegrał do zera, jeden do 15, dwa do 30, a jeden na przewagi.
Najbardziej wyrównany był trzeci set. Trwał godzinę i skończył się w tie-breaku. Polak w pierwszych piłkach przełamał Berrettiniego i prowadził 4:0. Potem spokojnie dokończył tę część meczu na swoją korzyść - 7:3.
Czwartą partię Polak zaczął źle od razu dając się przełamać. Tej straty nie udało się już odrobić. W dziewiątym gemie wrocławianinowi groziło odpadnięcie z turnieju przy własnym serwisie, ale obronił piłkę meczową i kilka minut wydłużył rywalizację. Berrettini przy swoim podaniu nie wypuścił już jednak szansy i skończył spotkanie.
Matteo Berrettini - Hubert Hurkacz 6:3, 6:0, 6:7 (3), 6:4
Dla Hurkacza sam awans do półfinału Wielkiego Szlema był największym sukcesem w karierze. W polskim, męskim tenisie podobnym osiągnięciem może się pochwalić tylko Jerzy Janowicz, który osiem lat temu doszedł do półfinału Wimbledonu.