Anastazja Marczenko: "W Kijowie najbezpieczniej spać w wannie"

el, Katarzyna Górna-Drzewosz | Utworzono: 27.02.2022, 14:55 | Zmodyfikowano: 27.02.2022, 15:57
A|A|A

fot. archiwum prywatne

Katarzyna Górna-Drzewosz: Domyślam się, że trudno patrzeć na to, co się dzieje w Kijowie.

Anastazja Marczenko: Strasznie, wychowałam się w tym mieście, nikomu nie życzę zobaczyć coś takiego. Miasto, w którym chodziłam do szkoły, przedszkola, rujnuje się przez naszych wrogów. To boli, nawet jeżeli tam nie mieszkam w tej chwili, to moja rodzina tam jest, moi znajomi tam są. Moi znajomi z klasy bronią teraz miasta z bronią.

Ile mają lat?

25. Ale są też młodsi. Mam znajomego, który ma 18 lat, on chodzi do wojska, ich budynek zaatakowali Czeczeni, na szczęście nikt po naszej stronie nie zmarł, ale było dużo rannych. Zwyciężyliśmy.

Jak wyglądają takie walki, co mówią twoi znajomi?

Mówią, że ci ludzie przychodzą tam, żeby nas zabijać, przychodzą z bronią. Zaczynają strzelać, nie tylko do wojskowych, także do zwykłych ludzi. W Kijowie rakieta uderzyła w dom. Nikt nie zginął, bo wszyscy już wiedzą, jak mają spać w domach - mają spać w wannie, albo w korytarzach.

W ten sposób sobie radzą?

Moja rodzina śpi w wannie. Tam nie ma okien. Ona jest ustawiona w środku domu, jak rakieta uderzy w dom, wanna będzie najbardziej bezpiecznym miejscem.

Jeżeli zostają w domu to śpią w wannie, jeżeli wychodzą, to idą do metra.

Idą do metra, albo do bunkra. Ja mam babcię, która ma 86 lat i jej ciężko przetrwać w zimnym metrze, na podłodze. Moja rodzina stwierdziła, że będzie zostawać w domu.

POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY Z ANASTAZJĄ MARCZENKO:

 

 

 

 

REKLAMA

To może Cię zainteresować