Dziś pożegnaliśmy Waldemara Kłodnickiego
fot. RW
Waldek, bo nikt nie mówił o nim inaczej, był z nami przez prawie 30 lat, także na emeryturze. Ratował nas z podbramkowych sytuacjach i brał dodatkowe dyżury. Realizował audycje na żywo i słuchowiska, nagłaśniał koncerty i nagrywał płyty. Robert Skrzyński żegnając przyjaciela mówił o latach spędzonych podczas wspólnych audycji:
Jak mówi wokalista i kompozytor Janusz Cedro, Waldek miał niezwykle wyczulony słuch, wszystko słyszał, a do tego w pracy zawsze można było liczyć na spokój i dobrą atmosferę:
W ostatniej drodze towarzyszyła dziś Waldkowi kapela ludowa z którą nagrywał płyty. Byli też obecni radni osiedla Księże Małe, którzy w symbolicznej uchwale obiecali dbać o sprawy osiedla. Poza pracą w radiu Waldek był zapalonym żeglarzem, wraz ze swoja żoną Jolantą pływał po wodach Bałtyku.