Graceland. Niespełnione marzenie: "Czuje się tam obecność Elvisa, jest coś magicznego w jego domu"

Ewelina Lis | Utworzono: 01.11.2022, 02:58 | Zmodyfikowano: 01.11.2022, 02:59
A|A|A

fot. Alicja Nowak

- Znałyśmy się z Moniką, spotkałyśmy się na kilku Elvisowych uroczystościach. To, co zapadło mi w pamięć, to jej reakcja na opowieści o Graceland. Były żywiołowe. Mówiła: "też tam muszę pojechać, jedźmy razem, oprowadź mnie, pokaż, co widziałaś - wspomina Alicja Nowak:

Podróż do Graceland to podróż życia. Jest to ciekawe doświadczenie w zależności od pór roku.

Graceland to posiadłość, która jest otoczona półtorametrowym murem, wjeżdża się na jej teren przez bramę muzyki - są tam: sylwetka Elvisa i nutki. Fani podpisują się na murze. Piszą, że kochają Elvisa, albo jakieś hasło, np. "Alicja z Polski".

Kiedy byłam po raz pierwszy w Graceland, 15 lat temu, tak sobie pomyślałam, że muszę zapamiętać wejście, złapać za klamkę drzwi. I tak się stało. Złapałam za tę klamkę. Czuje się tam obecność Elvisa, jest coś magicznego w jego domu. W holu jest kryształowy żyrandol, tuż nad głową. Kiedy Elvis jeszcze tam mieszkał, to jedno z przęseł zostało zerwane. Zdecydowano, że nie będzie naprawione, zostawią tak jak było, kiedy Elvis żył. Kiedy byłam tam ostatni raz znalazłam ten żyrandol, zrobiłam zdjęcie. To są osobiste momenty, kiedy wiesz, gdzie spojrzeć. 

Po wejściu, po prawej mamy salon, z lustrami, kominkiem i piękną, białą kanapą. Była zrobiona na zamówienie. Jest bardzo długa. Są takie zdjęcia, na których Elvis sobie na tej kanapie siedzi, i kiedy stoisz tam, to myślisz sobie: to jest ta kanapa, którą znam ze zdjęć, Elvis tutaj naprawdę był.

Nie można oczywiście wejść do środka, oglądamy pomieszczenia z pozycji drzwi. 

Co mogłoby się spodobać Monice w Graceland? Może samochody?

Na grobie Elvisa wielu zostawia zdjęcie - swoje lub bliskiej osoby.

Czy przy grobie Elvisa Presleya jest cicho? Na pewno jest zaduma. Płonie "eternal flame".

Jestem Elvisa fanką 30 lat i nigdy nie przeczytałam żadnej relacji, żeby ktoś napisał: "ale nuda, ale kicz".  Jest coś magicznego na miejscu, ale też później. Ja wracam z Memphis i chcę natychmiast pojechać jeszcze raz.

 

 

REKLAMA

To może Cię zainteresować