Majowa premiera Teatru Pantomimy
fot. materiały prasowe
Fryderyk Chopin - ikona polskiej tożsamości narodowej, powód do dumy, przedmiot licznych badań, wręcz - obiekt kultu i popkulturowy celebryta znany z butelek alkoholi i opakowań czekoladek. Do dzisiaj pozostaje ╴obok Jana Pawła II, Lecha Wałęsy czy Roberta Lewandowskiego - jednym z najbardziej znanych na świecie Polaków. Jego muzykę uważa się nie tylko za wytwór geniusza, ale też wykładnię tego, co polskie, patriotyczne, narodowe, "nasze".
Zdaje nam się, że o Chopinie wiemy wszystko, ale to nieprawda. Już pobieżne zerknięcie poza oficjalną, szkolną narrację o jego życiu i twórczości odkrywa przed nami wiele tajemnic i paradoksów. Tematów niewygodnych, a więc wypartych. Niepasujących do stereotypowych opowieści o tęsknocie za ojczyzną, bocianach nad ukwieconymi łąkami w mazurkach zaklętych czy o „Szopenie" ╴ romantycznym łamaczu serc niewieścich. W szafach Chopina jest tego sporo. Tak jest choćby ze sprawą listów miłosnych pisanych przez kompozytora do Tytusa Woyciechowskiego, przyjaciela z młodości, które otwierał często romantyczny zwrot: "Najdroższe życie moje!", a kończyło pożegnanie: "ściskam Cię serdecznie, „w same-usta" pozwolisz?".
Dramaturg Hubert Sulima o koncepcji powstania pomysłu na spektakl: To będzie więc portret wielokrotny, wynikający z relacji, przeglądający się w sobie nawzajem. Spektakl będzie przestrzenią do wyznań o sprawach, które nigdy nie zostały wypowiedziane, ale też do spełniania marzeń, które w sobie tłamsiliśmy i które nigdy nie ujrzały światła dziennego. Mrocznych, pięknych, niebezpiecznych. Szukamy obrazów, które będą dla widzów wyzwalające, zainspirują do przyjrzenia się własnym „piwnicom” i do poszerzania wolności.
Spektakl duetu Piaskowski/Sulima nie będzie jednak tylko alternatywną, queerową biografią Chopina. Posłuży ona twórcom za punkt wyjścia do przyjrzenia się temu, co przez wieki nie mogło się znaleźć w oficjalnej polskiej kulturze czy w ogóle w przestrzeni publicznej. Wszystkim temu, co nie mieściło się w kanonach, normach czy ideologiach i co w związku z tym pozostało niewypowiedziane i niespełnione. Muzyka Chopina stanie się portalem do zakamarków rzeczywistości i marginesów wyobraźni, ale też do poszukiwania w niej pocieszenia, otulenia i ucieczki. Przedstawienie ma też być przyczynkiem do rozmowy na temat skomplikowanej, nieoczywistej natury i źródeł twórczości, także tej uznawanej za "narodową".
Potencjał zespołu Pantomimy mam zamiar wykorzystać w sposób totalny. Przynajmniej na dziś mam taki plan i chęć, a co z tego wyniknie - zobaczymy. Na pewno interesują mnie osobowości naszych aktorów i aktorek, nie oczekuję od nich dostosowania się do jakiejś jednej, spójnej i wychoreografowanej co do milimetra estetyki czy poetyki, czy też naśladowanie jakiegoś już istniejącego sposobu na robienie teatr ruchu. Interesuje mnie raczej to jak ich indywidualności zarezonują z tematami jakie dla nich przygotowaliśmy. Z tych zindywidualizowanych rozwibrowań będę starał się skleić całość, w której ich indywidualne potencjały będą się mogły rozwinąć i uzasadnić. – dodaje reżyser Jędrzej Piaskowski.
Twórcy:
reżyseria: Jędrzej Piaskowski
dramaturgia, tekst: Hubert Sulima
scenografia: Anna Maria Karczmarska, Mikołaj Małek
kostiumy: Rafał Domagała
muzyka: Jacek Sotomski
światło: Klaudyna Schubert
Obsada:
Sara Celler-Jeziorska (gościnnie), Agnieszka Dziewa, Agnieszka Kulińska, Karolina Paczkowska, Jan Kochanowski, Eloy Moreno Gallego, Jakub Pewiński.
Obsługa techniczna sceny w trakcie przedstawienia:
montażysta, kierownik techniczny: Krzysztof Kowalski
realizacja światła: Bogumił Palewicz
realizacja dźwięku: Przemysław Cieśla
garderobiana: Edyta Krysiewicz
inspicjentka: Katarzyna Radomska
Więcej szczegółów na: pantomima.wroc.pl