Badają granice eksperymentu. Za nami 15. Festiwal Ambientalny

KMRU na 15. Międzynarodowym Festiwalu Ambientalnym
Pionierem ambientu był Brian Eno, popularyzując brzmienie muzyki, która nie dominuje uwagi słuchacza, a subtelnie kształtuje atmosferę otoczenia. Brytyjski muzyk i producent już w latach siedemdziesiątych sformułował estetyczne i teoretyczne podstawy gatunku, głównie za sprawą albumu Ambient 1: Music for Airports: to projekt dźwiękowej przestrzeni, mającej podwójne zadanie: by uspokajać i organizować doświadczenie przebywania w miejscach publicznych. Eno podkreślał, że ambient powinien działać zarówno jako muzyka „ignorowalna”, jak i „interesująca” – ktoś kto słucha, może ją pominąć lub skupić się na niej w zależności od nastroju.
Ambient jako gatunek nabierał formy w punkcie przecięcia awangardy, minimalizmu jak i nowych technologii dźwiękowych. Nie romansując z rozrywkowością, brzmienie sytuowało się jako budulec nastroju, otwierając wrota do późniejszych odmian, na przykład ambient dub, ambient techno czy drone.
Festiwal Ambientalny we Wrocławskim Klubie Formaty to okazja by rozszerzyć spojrzenie na akt uważnego słuchania: ambient nie jest jednorodny, nie łączy się tylko z odczuwaniem relaksacji, a ta sama muzyka może wywoływać w ludziach bardzo skrajne emocje, co potwierdzał także kurator festiwalu, Przemek Kamiński:
Na finał wrocławskiego festiwalu, stawiane tezy udowodnili między innymi Heinali z Andrianą-Yaroslavą Saienko, spajając intensywną syntezę modularną z głosem autentycznego, ukraińskiego śpiewu ludowego z technikami zaczerpniętymi z późnośredniowiecznej polifonii i monofonii:
Ostatnie, instrumentalne słowo, należało do wizjonera KMRU, urodzonego w Nairobi, a mieszkającego w Berlinie, którego twórczość opiera się na dyskursie nagrań terenowych, hałasu i sztuki dźwięku. Występ artysty był dystopijnym kolażem, pocztówką dźwiękową pełną niepokoju, obrazem aktualności jako apokaliptyczny zwiastun świata:
Słusznym akcentem do rozmyślań nad odczuwaniem muzyki jest też sposób jej odbioru. Warto zadbać o komfortowe warunki do relacji z dźwiękiem, który nabiera zupełnie nowej postaci, na przykład, gdy zamkniemy oczy:
Muzyka eksperymentalna, ambientowa, ma szeroką reprezentację we Wrocławiu — to między innymi artystki i artyści jak Tomasz Bednarczyk, późno kolektyw, Jakub Kasperkiewicz, dodecaera czy Marek Krawczuk. Tylko w listopadzie 2025 roku (możemy więc uznać, że i pora roku sprzyja tej estetyce) odbywa się kilka wydarzeń, stwarzających odpowiednią przestrzeń do podobnych spotkań: Velvet Ambient, Ambient Day, ambient room #9 czy Night Music Therapy, ambientowe andrzejki.
