Kawa po europejsku - Holandia (Zobacz)
Fot. Ania Korendowicz
Oto list, jaki przesłał nam Kornel:
"Holandia to przepiękny kraj. Załączam kilka swoich prac wykonanych w Amsterdamie, Delft oraz na trasie z Amsterdamu do Groningen - gdzie na autostradzie znajduje się 30-kilometrowy odcinek biegnący przez zatokę. Wrażenie jest niesamowite ponieważ wał, na którym położona jest nawierzchnia ma szerokość pasa autostradowego + pasy bezpieczeństwa, co kilka kilometrów zatoki na odpoczynek i tyle... Po lewej i po prawej stronie wału woda sęga aż po horyzont, więc efekt jest taki jakby jechało się przez morze.
Z kolei rower na zdjęciu to piękny i szlachetny model, którym miałem przyjemność pojeździć sporo po Amsterdamie. O infrastrukturze i jakości tras rowerowych nie ma sensu opowiadać, za to muszę zaznaczyć że sam rower był najlepszą maszyną napądzaną siłą ludzkich mięśni jaką miałem okazję jeździć. Duży i masywny rower po rozpędzeniu jechał jak lokomotywa i to jedno z piękniejszych moich wspomnień z Holandii.
Innym razem odwiedzałem znajomych studiujących na wydziale architektury w Delft. Załączam zdjęcie znad kanału z tego miasta oraz "pocztówki" ukazujące stadion ArenA w Amsterdamie, gdzie swoje mecze rozrywa Ajax oraz znany budynek biura architektonicznego MVRDV z Amsterdamu o nazwie Silodam. Budynek mieszkalny usytowany niedaleko dworca kolejowego (ciągle w Amsterdamie) postawiono na półwyspie - posiada podziemny automatyczny parking, port na łodzie i motorówki, wspólny dla mieszkańców taras z widokiem na kanał i wiele ciekawych mieszkań. Udało nam się dostać do środka, gdzie każde z pięter ter było w innym kolorze...
Dla mnie Holandia to przede wszystkim nieskończone źródło inspiracji i wiedzy. Dzięki Państwa audycji znowu myślę, żeby tam wrócić i nauczyc się czegoś nowego... ; )".
Napisała do nas także Basia Pieczka:
"Kiedy pierwszy raz jechałam do Holandii, kilkanaście lat temu, powiedziano mi, abym Amsterdam, jako jedno z najpiękniejszych miast Europy zostawiła na sam koniec mojej podróży. Mnie jednak tam ciągnęło, bo chciałam obejrzeć "Zmianę warty" Rembrandta i inne arcydzieła światowego malarstwa w Rijksmuseum, Muzeum Van Gogha, targ kwiatowy. Rzeczywiście, Amsterdam robi wrażenie swoją malowniczością i niezwykłym stylem architektonicznym. Różnorodność kultur i nacji, luz i naturalność w zachowaniach.
W Holandii nie spotka się nigdzie takiego samego ogrodu koło domu. Każdy z nich to unikatowe dzieło architektów krajobrazu. Holendrzy mają olbrzymie poczucie smaku, minimalistycznego stylu, a przede wszystkim są rozmiłowani w sztuce i muzyce. Prawie każdy gra na instrumencie, należy do miejscowej "harmony", czyli orkiestry, dziewczyny także.
Rozpisałam się o ludziach, bo kraj tulipanów tworzą jego mieszkańcy. Kobiety niezależne, dzielne, jeżdżą autobusami, są policjatkami. Znam ludzi, którzy pracują np. w szkole, jako hobby-wolontariat, bo nie muszą pracować za pensję. Holendrzy są ogromnie życzliwi, jakby czekali na jakiś problem, który natychmiast rozwiążą. A przede wszystkim są niesamowicie uprzejmi, nie myślą o sobie, ale o drugim człowieku, to widać na ulicy, w sklepie, na jezdni, króluje zgoda sąsiedzka i przyjaźń. Uważają, że ze swoimi sąsiadami trzeba żyć w wielkiej zgodzie.
Nauczyłam sie od nich wielu praktycznych rzeczy, szkoda, że u nas tak nie jest.
Zawsze kiedy wracam z Holandii mam pełną głowę różnych pomysłów".
A to list, który przysłała Iga Stach - wraz ze zdjęciami z organizowanej przez jej szkołę wymiany młodzieży:
"W ramach programu odwiedzili nas uczniowie z holenderskiej szkoły w Alkmaar, a potem my pojechaliśmy do nich.
Dzieląc się moimi fotografiami marzę i wielce nadziejam, iż będę mogła zrobić przyjemność rodzicom mówiąc im, że właśnie wygrałam dla nich weekend z Radiem Wrocław (chciałabym zobaczyć ich miny!).
Pozdrawiam serdecznie [Groetjes]
Iga Stach".