Smutny widok na wrocławskim Rynku
Fot. Katarzyna Górowicz
Lampki paliły się przez cały okres żałoby związanej z katastrofą samolotu prezydenckiego w Smoleńsku.
Znicze załadowano do czarnych worków i wywieziono ciężarówką.
Pytanie, czy nie można było tego zrobić w delikatniejszy sposób? Może np. wczesnym rankiem, a nie w samo południe.
Zobacz też:
REKLAMA