Andrzej Pulit uważa, że zarząd gospodarki wodnej we Wrocławiu niepotrzebnie zdecydował się na zrzuty ze zbiorników retencyjnych Nysy Kłodzkiej. To poskutkowało zalaniem 1400 hektarów gruntów i mogło doprowadzić także do zerwania wałów koło Lipek i zalania Oławy.
(Fot. Mirosław Ostrowski / Radio Wrocław)
To było celowe działanie, by uchronić Wrocław - uważa wójt gminy Skarbimierz koło Brzegu Andrzej Pulit i składa doniesienie do prokuratury. - Zarzuty są bezzasadne - ripostuje wicedyrektor zarządu gospodarki wodnej Krzysztof Kitowski.
Wójt zapowiada, że rolnicy z jego wsi będą domagali się odszkodowań.