Michał Przysiężny w drugiej rundzie Wimbledonu
Trudno tu mówić o niespodziance. To prawdziwa sensacja.
Tenisista Matchpoint Wrocław w trzech setach rozprawił się z siedemnastą
rakietą świata. I to w najbardziej prestiżowym turnieju w całym cyklu
ATP. Na słynnej trawie w Wimbledonie.
Polak grał spokojnie.
Ryzyko podejmował rzadko, ale jak już pozwalał sobie na odrobinę
szaleństwa, to na ogół robił to bezbłędnie. Potężny Chorwat zupełnie nie
radził sobie z kombinacyjną grą Przysiężnego. 26-letni głogowianin
wygrał 7:5, 7:6, 6:3. Posłał w meczu 14 asów, serwując na bardzo wysokim
procencie.
To na razie największa sensacja pierwszej rundy
wielkoszlemowego turnieju. I zarazem największy sukces w karierze
Przysiężnego. Zawodnik, który karierę zaczynał w KKT Wrocław wcześniej
dwukrotnie próbował swoich sił w wielkoszlemowej rywalizacji. Ale
zarówno w 2007 w US Open i w tym roku w Paryżu odpadł już w pierwszej
rundzie.
Zwycięstwo Przysiężnego to historyczny wynik. Od 24 lat
żadnemu Polakowi nie udało się w tym turnieju przebrnąć pierwszej rundy.
Jako ostatni dokonał tego oczywiście Wojciech Fibak. Tenisista
Matchpoint Wrocław może zrobić kolejny krok. W drugiej rundzie jego
rywalem będzie Yen-Hsun Lu z Tajwanu. Najpierw będziemy trzymać kciuki
za Łukasza Kubota z KKT Wrocław. Polak we wtorek w pierwszej rundzie
zagra ze Słoweńcem Blażem Kavciciem.