NIK wkłada kij w mrowisko
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych we Wrocławiu w ogniu krytyki Najwyższej Izby Kotnroli. Według inspektorów pracownicy godzili się na łamanie prawa przez przedsiębiorców, dokładnie dwie firmy. W tle kontroli jest Ryszard Sobiesiak - bohater afery hazardowej, którego spółka odpowiada za budowę wyciągu krzesełkowego w Zieleńcu.
Inspektorzy NIK uważają, że dyrekcja lasów nie dopełniła obowiązków a to pozwoliło na nielegalną wycinkę drzew na chronionym terenie i nielegalną budowę wyciągu. Brała w tym udział również firma Ryszarda Sobiesiaka.
Co więcej z raportu wynika, że leśnicy zalegalizowali takie działanie i nie widzieli nic dziwnego w tym, że spółka wycięła las mimo, że pozwolenie na to dostała dużo później. A przedsiębiorcy na tym skorzystali, bo zarabiali o 6 miesięcy wcześniej, niż gdyby dopełnili wszystkich wymaganych prawem procedur. NIK zapowiada skierowanie sprawy do prokuratury. A wrocławscy śledzczy zajmują sie już inwestycją firmy Sobiesiaka w Zieleńcu.