Wybory samorządowe 2010

Wrocławski sąd rozstrzygnął spór między prezydentem Wrocławia a Platformą Obywatelską. Sąd nakazał Platformie Obywatelskiej w ciągu 48 godzin opublikować sprostowanie i wpłacić 10 tys. zł na klinikę hematologii dziecięcej. Poszło o reklamę PO, w której partia ostrzega, że głosowanie na Dutkiewicza i jego kolegów to głos na Prawo i Sprawiedliwość. Sąd zakazał używać tego stwierdzenia do końca kampanii.

Politycy prześcigają się w pomysłach i obietniach. Sojusz Lewicy Demokratycznej namawiał go głosowania na kobiety. Na listach tego ugrupowania jest aż 40 proc. pań. Wiele z nich pochodzi z Partii Kobiet. Jej przewodnicząca - Monika Szymańska, która stara się o mandat radnej, podkreśla, że miastu potrzebny jest tzw. monitoring ubóstwa.

Chrześnijańska Inicjatywa Społeczna obiecuje z kolei zmiany w służbie zdrowia. Kandydatka na prezydenta miasta Grażyna Ostrowska przekonuje, że niezbędna jest budowa Nowej Sali Porodowej. Obiekt miałby spełniać europejskie standardy i służyć wszystkim mieszkankom. Jej zdaniem nasze szpitale borykają się z ogromnymi problemami. ChIS będzie też zabiegała o to, by władze miasta miały wpływ na decyzje NFZ.

Policja bada, kto usuwa plakaty wyborcze w Karpaczu. Znikają one każdej nocy i dotyczy to wszystkich komitetów wyborczych. Tymczasem miasto udostępniło na czas kampanii bezpłatnie swoje miejsca ogłoszeniowe. Ktoś jednak każdej nocy usuwa materiały wyborcze i komitety muszą naklejać nowe. Nowe będzie musiał nakleić także komisarz wyborczy, bo zniknęły także jego obwieszczenia.

Wrocławska Platforma Obywatelska rozlicza aktualne władze miasta z pieniędzy przeznaczanych na organizacje publiczne. Według kandydata na prezydenta - Sławomira Piechoty nie dostają one nawet połowy z tych środków, które deklaruje Rafał Dutkiewicz. Według PO miasto nie powinno też pobierać opłat od organizacji za wynajmowanie lokali.

Zobacz też pozostałe seriwisy wyborcze.