Strefa Stylu RAM – czas na karnawałowe szaleństwa!

Monika Jaworska | Utworzono: 10.01.2011, 10:04 | Zmodyfikowano: 12.01.2011, 10:43
A|A|A

Strefa Stylu RAM – czas na karnawałowe szaleństwa!
 
Za nami pierwszy weekend karnawału. W co się bawić – jak się bawić? Posłuchajcie o karnawałowych ucztach, balach i maskaradach. I dajcie się zainspirować!

Karnawał vel zapusty w Polsce to okres zimowych bali, pochodów i zabaw. Rozpoczyna się od Trzech Króli, a kończy we wtorek przed Środą Popielcową.

Nazwa prawdopodobnie pochodzi od włoskiego carne vale, co z łaciny oznaczało pożegnanie mięsa. Od dawien dawna czas ten kojarzy się z zabawą i tańcem, być może wzięło się to np. z przekonania, że im wyżej podskakiwano w karnawale, tym wyższe latem rosło zboże. W wielu krajach, zwłaszcza na wsiach praktykowano także tańce dookoła ogniska, najczęściej w formie koła, a ta figura taneczna podoba nam się do dziś.

Widowiskowe karnawały na świecie odbywają się w Rio de Janeiro, w Wenecji, na Wyspach Kanaryjskich czy w Niemczech. Drugim największym, po karnawale w Rio de Janeiro, pod względem liczby odwiedzających go turystów jest Notting Hill Carnival w Londynie. Co roku w ciągu dwóch dni przyciąga ponad 1,5 mln turystów.

Pierwsze wzmianki o carnevale veneziano pochodzą z 1094 roku. Wiadomo, że symbolem weneckiego karnawału są maski. Ze względu na rosnącą przestępczość i łamanie norm obyczajowych pod przebraniem, władze Wenecji w XIV wieku zaczęły wprowadzać zakazy. Np.  wydano zakaz noszenia masek nocą i w kościołach. Później zakazano przebierania się mężczyzn za kobiety, a w 1461 roku w ogóle zakazano im noszenia masek. Zakazy jednak były łamane, a maski noszone…

Zgodnie z duchem i temperamentem naszego narodu karnawał staropolski suty, hałaśliwy, wesoły i szumny był czasem różnych uciech: polowań, poczęstunków, tańców i swawoli. Był to okres najbardziej ożywionego życia towarzyskiego. Odbywały się uczty zapustne, maskarady, śluby, polowania na grubego i zupełnie niegrubego zwierza oraz słynne, staropolskie kuligi. Oczywiście huczne zabawy połączone były z obżarstwem i pijaństwem.

W miastach bawiono się w najpiękniejszych salach, np. w Ratuszu organizowano bale karnawałowe, które często były balami maskowymi czy kostiumowymi (tzw. reduty).  Szczególnie huczne jednak były zapusty w dworach szlacheckich. Na wsiach śpiewano, że "na zapusty nie chcą państwo kapusty, wolą sarny, jelenie i żubrowe pieczenie".

Faktycznie, od jadła i napitków uginały się stoły. Urządzano kuligi z pochodniami i bigosem jedzonym nad ranem w lesie, odwiedzano się wzajemnie, jeżdżąc od sąsiada do sąsiada i dalej. Teraz człowiek westchnie: Cóż za piękne czasy!

Nie trzeba więc wyjeżdżać do Brazylii, żeby poczuć gorączkę karnawałowych nocy. Można bawić się i u nas. Żadna impreza karnawałowa nie może obejść się bez dobrej muzyki do tańca. Taniec przełamuje bariery między ludźmi, w karnawale po prostu nie wypada nie tańczyć! I naprawdę warto uwierzyć, że podczas wspólnej szalonej zabawy nie ma większego kłopotu z tym, że niektórzy zachowują się na parkiecie tak, jakby im muzyka w tańcu nie przeszkadzała…

REKLAMA