Lusterkiem w słup

Krzysztof Horwat | Utworzono: 06.04.2011, 11:20 | Zmodyfikowano: 06.04.2011, 11:23
A|A|A

Jeszcze kilka lat temu problem nie istniał. Tak zwane "ogórki" mieściły się wszędzie.

Teraz, jak się okazuje, Wrocław w niektórych miejscach jest dla tramwajów po prostu za wąski.

Kilkanaście lat temu, kiedy na wrocławskie tory wyjechały nowsze modele, drogowcy musieli odsuwać od siebie tory. I nadal to robią przy okazji kolejnych remontów. Powód? Zmieniła się szerokość wagonów.

Teraz po Wrocławiu jeździ 7 różnych modeli tramwajów. Bywają jednak miejsca, gdzie motorniczy musi przejeżdżać "na żyletkę".

Posłuchaj:

REKLAMA
Dźwięki