Bez wielkiego protestu
Mimo szumnych zapowiedzi, rodzice wrocławskich przedszkolaków, które nie dostały się do żadnej publicznej placówki pojawili się na proteście tylko w kilka osób. Podczas rekrutacji zabrakło ponad 600 miejsc - przede wszystkim dla trzylatków.
Miasto obiecało, że w czasie wakacji upora się z problemem, więc rodzice postanowili sprawdzić czy to nie puste deklaracje.
Wiceprezydent - Jarosław Obremski zapewniał, że wszystko jest na dobrej drodze:
Rodzice są rozczarowani, bo dodatkowe miejsca pojawiły się, ale poza strefą ich zamieszkania. Przekonują też, że brakuje systemowych rozwiązań:
Miasto zapewnia, że dla pozostałych 200 dzieci miejsca powinny się znaleźć we wrześniu. Co roku właśnie w tym miesiącu wiele rodziców rezygnuje z przedszkola, przepisuje dzieci do innych placówek lub przyszkolnych zerówek.