Leją wodę aż miło. A kto zapłaci?
fot. radioram.pl
Tak gigantyczne niedopłaty to rozliczenia za 2011 rok. Problem dotyczy kilku tysięcy ludzi.
Jednak największe sumy mają pokryć mieszkańcy przy ul. Drzewieckiego. Tam lokatorzy się zbuntowali i wywiesili kartki, że płacić nie będą.
Ponadto napisali pismo do prezesa żądając wyjaśnień, skąd wzięła się tak wielka kwota, skoro wszyscy mają wodomierze, które są na bieżąco odczytywane.
- Niedopłaty wynikają z różnic pomiarowych na węźle głównym, a licznikami domowymi - tłumaczy prezes spółdzielni, Jacek Albert Kludacz.
Prezes dodaje ponadto, że mowa o awariach z winy lokatorów np. cieknących spłuczkach czy kapiących kranach czego domowy wodomierz nie uwzględnia. Zdenerwowani mieszkańcy strat dopatrują się w ubiegłorocznych inwestycjach, kiedy, jak twierdzą, budowlańcy wodę czerpali z ich bloku.
Prezes zaprzecza i dodaje, że to często lokatorzy są nieuczciwi i podają zaniżone odczyty wodomierzy.
Posłuchaj: