Śląsk Wrocław nad przepaścią?
fot. archiwum radioram.pl
Teraz znów potrzebny jest zastrzyk finansowy. Pieniędzy na bieżącą działalność, według nieoficjalnych informacji, wystarczy tylko do końca października.
- Nie myślimy o tym, koncentrujemy się na grze w piłkę - przyznaje napastnik Śląska, Łukasz Gikiewicz.
Wyjścia z regresu są dwa - dokapitalizowanie spółki lub też udzielenie kolejnej pożyczki. Czy tym razem Zygmunt Solorz będzie chciał wspomóc finansowo piłkarski Śląsk, czy też podobnie jak ostatnio ciężar ratowania finansów klubu będzie spoczywał tylko na barkach miasta?
Odpowiedź na to pytanie poznamy w najbliższych dniach.
- Pewne jest to, że Śląsk potrzebuje zastrzyku finansowego - przyznaje prezes klubu, Piotr Waśniewski.
REKLAMA