Paraliż na lotnisku we Wrocławiu
fot. archiwum radioram.pl
Dopiero około 11 sytuacja na Strachowicach zacznie się poprawiać. Wiadomo już jednak, że odwołany został odlot do Warszawy z 11.05 i przylot samolotu z Monachium z 11.15.
Opóźniona jest maszyna z Mediolanu. Trzy godziny później niż w rozkładzie przyleci też samolotu z Luton - we Wrocławiu będzie dopiero około 14.
Część osób koczuje na lotnisku już od wczoraj. Wśród nich jest grupa którą przywieziono autokarami z Poznania, bo tam także jest słaba widzialność.
- Noc nie należała do najłatwiejszych - narzekają pasażerowie.
Przewoźnik zaproponował hotel, ale dopiero o 3 w nocy, więc wiele osób zdecydowało się czekać na poranny odlot na lotnisku. Rzecznik portu liczy, że zgodnie z prognozami pogoda poprawi się przed 11.