Burza w szklance wody
fot. archiwum radioram.pl
A to już w połowie przyszłego roku - więc jak powiedział nam Roman Głuszak ze stowarzyszenia lokatorów spółdzielni -lepiej poczekać kilka miesięcy, niż organizować kolejne akcje. Do odwołania rady brakowało niewiele, bo większość była za jednak większość nie wystarczy potrzeba dwóch trzecich głosów.
Inicjatorzy odwołania zarzucają radzie, że nie kontroluje działań zarządu, a ten działa niegospodarnie. Chodziło między innymi o planowane remonty balkonów, które miały kosztować 20 milionów złotych.
Za prace mili zapłacić lokatorzy. Inny sporny punkt to budowa nowych bloków i utrzymywanie pustostanów. Prezes zarządu wszystkie zarzuty odpiera i przekonuje że finanse spółdzielni są w dobrym stanie.
REKLAMA