Tragiczny finał reanimacji przed ASK
Chory nie odzyskał przytomności po tym, jak doznał zawału przed szpitalnym oddziałem ratunkowym Akademickiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
O kłopotach z dotarciem do SOR pisaliśmy przed dwoma tygodniami. Rodzina wioząca chorego, widząc opuszczony szlaban, zatrzymała samochód kilkadziesiąt metrów od wejścia do szpitala i próbowała doprowadzić mężczyznę, jednak ten nie zdołał dojść do ośrodka o własnych siłach.
Reanimację trzeba było rozpocząć przed budynkiem. Po tym wydarzeniu szpital zażądał wyjaśnień od firmy zarządzającej parkingiem. Ta tłumaczyła, że pracownik parkingu mógł zareagować, jednak rodzina pacjenta o to nie prosiła.
Od tamtych wydarzeń szlaban nie jest już opuszczany i potrzebujący pilnej pomocy mogą bez przeszkód dotrzeć do szpitala.