Tragiczny finał reanimacji przed ASK

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 05.04.2013, 10:37
A|A|A

Chory nie odzyskał przytomności po tym, jak doznał zawału przed szpitalnym oddziałem ratunkowym Akademickiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

O kłopotach z dotarciem do SOR pisaliśmy przed dwoma tygodniami. Rodzina wioząca chorego, widząc opuszczony szlaban, zatrzymała samochód kilkadziesiąt metrów od wejścia do szpitala i próbowała doprowadzić mężczyznę, jednak ten nie zdołał dojść do ośrodka o własnych siłach.

Reanimację trzeba było rozpocząć przed budynkiem. Po tym wydarzeniu szpital zażądał wyjaśnień od firmy zarządzającej parkingiem. Ta tłumaczyła, że pracownik parkingu mógł zareagować, jednak rodzina pacjenta o to nie prosiła.

Od tamtych wydarzeń szlaban nie jest już opuszczany i potrzebujący pilnej pomocy mogą bez przeszkód dotrzeć do szpitala.

REKLAMA