Głowa aligatora na lotnisku (Zobacz)
Polak potrafi. Okazuje się, że z zagranicznych podróży coraz częściej przywozimy zakazane przedmioty.
Ogranicza nas w tym zakresie jedynie wyobraźnia. Wrocławscy celnicy co roku w porze letniej mają z tego powodu sporo pracy.
Okazuje się bowiem, że mimo licznych instrukcji i zakazów Kowalski próbuje świadomie lub nie "przemycić" do kraju nad Wisłą np. głowę aligatora albo rafę koralową. A to zaledwie wierzchołek góry lodowej.
Jakiś czas temu celnicy w bagażu znaleźli 6-metrową skórę z pytona pochodzącą z Afryki. Przypomnijmy, krokodyle, w tym również aligatory, oraz wszystkie żółwie lądowe to tylko znikoma część okazów chronionych Konwencją Waszyngtońską CITES.
Mówi ona, że przez granicę nie wolno przewozić bez zezwolenia zwierząt i roślin chronionych gatunków. Jeśli są na liście CITES, a my nie posiadamy stosownego zezwolenia na ich przywóz, takie pamiątki z wakacji mogą sprawić masę kłopotów.
Sprawdź ten link przed podróżą.