Przejęcie Śląska przypieczętowane
archiwum prw.pl
Potrzebnych jest 18 mln zł. Taka kwota musi zostać wpisana do przyszłorocznego budżetu Wrocławia po stronie wydatków. Wpisu zażądał Zygmunt Solorz.
To gwarancja, że nawet jeśli miasto nie znajdzie inwestora, to kwota ta, zostanie mu wypłacona najdalej do listopada 2014 roku.
18 milionów złotych to pieniądze, które miasto zwróci Solorzowi za dziurę przy stadionie. Za ile odkupi same akcje, na razie dokładnie nie wiadomo. Będą one jeszcze wyceniane, jednak urzędnicy szacują, że ma to być około 4 mln zł. Głosowanie w radzie miejskiej to była praktycznie formalność, Rafał Dutkiewicz ma większość. 24 radnych było za, 5 przeciw i 5 wstrzymało się od głosu.
W samym klubie ostatnie dni upływają pod znakiem oczekiwania na decyzję radnych oraz kolejnych roszad kadrowych. Po odejściu prezesa Piotra Waśniewskiego i szefa marketingu Jacka Kubiaka, zagrożona jest także posada dyrektora sportowego Krzysztofa Paluszka.
Sekretarz miasta Włodzimierz Patalas deklarował ostatnio, że decyzje w sprawie zatrudniania nowych zawodników miałby podejmować trener Śląska - Stanislav Levy. Oszczędności szuka się także w kadrze zawodniczej. Po sezonie drużynę dwukrotnego mistrza Polski opuści prawdopodobnie rezerwowy bramkarz Marian Kelemen, który ma jeden z najwyższych kontraktów w zespole.