Koniec horroru kierowców na Wojnowie
fot. archiwum radioram.pl
Od kilkudziesięciu dni kierowcy wjeżdżający do Wrocławia od strony Wojnowa toną w ogromnych korkach. Wszystko przez remont drogi łączącej Dobrzykowice z Kiełczówkiem. Trwające od początku listopada prace zakładają położenie tam nowej nawierzchni na odcinku około 2 km, a także jej poszerzenie.
Obecnie droga jest zbyt wąska i nie da się tam zorganizować wahadła. Maszyny drogowe układające nowe pobocze i nawierzchnię zajmują całą szerokość jezdni.
Tym samym, aby dostać się z Dobrzykowic do Wrocławia trzeba przejechać przez Wojnów, Strachocin i Sępolno. Korki w tym miejscu codziennie sięgają kilku kilometrów.
Na lokalnych forach kierowcy wymyślają alternatywy dla zakorkowanej Strachocińskiej. Jedną z nich jest ucieczka na Wschodnią Obwodnicę Wrocławia. W międzyczasie można uciec do Blizanowic, następnie przejechać przez Trestno i Opatowice. Kolejną opcją jest jazda WOW do końca i wjazd do Wrocławia od strony Opolskiej - tam jednak także tworzą się korki.
Oficjalną datę zakończenia remontu wyznaczono na 20 listopada. Nam udało się dowiedzieć, że prace potrwają do końca tego tygodnia, czyli o dwa dni dłużej niż pierwotnie zakładano.
- Gehenna kierowców powinna się skończyć 22 listopada - mówi nam Adam Jaskuła, sołtys Dobrzykowic, który o termin otwarcia remontowanej drogi pyta codziennie robotników z firmy Skanska odpowiedzialnej za jej remont.