Prawdziwe oblężenie na uczelniach
fot. Elżbieta Osowicz (Radio Wrocław)
Uczelnie w całym kraju walczą o studentów, studenci walczą o indeksy. Są kierunki na których jest kilkudziesięciu kandydatów na jedno miejsce, są też takie, które będą musiały organizować drugi nabór - sprawdziliśmy wyniki rekrutacji na wrocławskich uczelniach.
Na wrocławskim uniwersytecie medycznym nie ma homeopatii, ale jest rekord. Na stomatologie zarejestrowało się 52 kandydatów na jedno miejsce - tyle jeszcze nie było w historii uczelni. Nie mało kandydatów jest tez na wydziale lekarskim - o jeden indeks walczy 25 kandydatów. Uczelnia dopuściła to rekrutacji uczniów którzy zdawali matematykę - wcześniej obowiązkowa była fizyka.
Ci którzy się dostaną, poradzą sobie na studiach, nie muszą martwić się o prace - ocenia Piotr Karniej z wydziału nauk o zdrowiu:
Mniej chętnych jest na wydziale nauk o zdrowiu: na kierunku zdrowie publiczne prawie wszyscy którzy złożyli dokumenty zostaną przyjęci. Jest 50 miejsc i 55 kandydatów, ale niewykluczone że trzeba będzie zrobić dodatkowy nabór, bo nie wszyscy którzy się zarejestrowali złożą dokumenty. Nowych kierunków nie ma, za to powodzeniem cieszy się dietetyka, która ma już dwa lata. W planach jest opieka senioralna, prawo medyczne ale to jeszcze nie w tym roku.
Rekord tez na Politechnice Wrocławskiej - Niż demograficzny? Nic z tych rzeczy - mówi Aneta Stypułkowska z działu rekrutacji i pokazuje listę osób zarejestrowanych:
Informatycy są rozchwytywani, zanim skończą studia, już są zapraszani na płatne staże. Tegorocznym hitem była jednak geodezja i kartografia - 8 osób na jedno miejsce. Automatyka i robotyka oraz inżynieria biomedyczna - 4 osoby na jedno miejsce. Wyniki zostaną ogłoszone 10 lipca, a dokumenty można składać do 17 lipca.
Na czym polega fenomen tak ogromnego zainteresowania geodezją i kartografią? Nie trzeba mieć matury z fizyki. Można po prostu pokazać świadectwo z egzaminem z geografii.
Na Uniwersytecie Wrocławskim kilka nowych kierunków: militarioznastwo - to propozycja miedzy innymi dla tych którzy lubią rekonstrukcje historyczne, jak wiemy jest ich dużo - wystarczy popatrzeć na rocznicowe uroczystości z okazji różnych wydarzeń. Genetyka i biologia eksperymentalna też brzmią intrygująco, ale łatwo nie jest. 12 kandydatów na jedno miejsce.
W sumie w systemie zarejestrowało się 14 tysięcy osób, z czego niektórzy na kilka kierunków - i w ten sposób uczelnia ma 21 tysięcy rejestracji, to dwa razy tyle co miejsc.
W czołówce oczywiście, niemalże niezmiennie od wielu lat
- psychologia 12
- dziennikarstwo 11,5
- komunikacja wizerunkowa 10
- prawo 8
- filologia hiszpańska 7
- angielska 6
Na studia na Uniwersytecie Wrocławskim zarejestrowało się 122 olimpijczyków. Najwięcej, bo aż 29 chciałoby studiować prawo.
Na Uniwersytecie Przyrodniczym kilka nowości, w tym agrobiznes. Co to znaczy? Jak być miłym dla gości i lepić pierogi? Jest też biotechnologia stosowana roślin - rozmnażanie roślin in vitro? Antropolodzy fizyczni mogą za to znaleźć prace w pracowniach archeologicznych, muzeach, laboratoriach kryminalistycznych.
Jeszcze jedna ciekawostka: w języku angielskim można studiować rolnictwo tropikalne.
6 i pół tysiąca kandydatów zarejestrowało się na Uniwersytecie Ekonomicznym. To tyle samo co w roku ubiegłym. Każdy wie, że dobry księgowy to skarb.
O indeksy walczą też artyści: najtrudniej jest w szkole teatralnej - na 20 miejsc na wydział aktorski zapisało się 850 kandydatów. To ponad 40 kandydatów na jedno miejsce. Na wydział lalkarski, który też ma 20 indeksów - kandydatów jest 350:
Komisje stają na głowie, aby wybrać tych najlepszych - szczęśliwa 20 dostaje się, kończy studia i co potem? Absolwenci pukają do drzwi teatrów, za to szef Polskiego we Wrocławiu Krzysztof Mieszkowski przyznaje że nie ma wiele do zaoferowania:
Paulina Biernacka zdawała w tym roku do wszystkich czterech szkół teatralnych w Polsce wszędzie słyszała: NIE:
Większość uczelni właśnie wywiesiła listy zakwalifikowanych teraz trzeba potwierdzić to oryginałami dokumentów i wtedy będzie wiadomo gdzie zwolniły się miejsca, a potem zacznie się walka o studentów - prywatne szkoły kuszą stypendiami, stażami i wyjazdami. Decyzja o wyborze studiów, to przyszłość finansowa, ale na razie żniwa mają uczelnie, bo każda rejestracja to od 80 do 150 złotych razy kilka tysięcy kandydatów niezły biznes.
Łatwiej dostać się na uczelnię prywatną. Po pierwsze jest ich więcej, a po drugie o przyjęciu decyduje tu przeważnie kolejność zgłoszeń. Przyjmowani są prawie wszyscy chętni, jeśli złożą wymagane dokumenty i uiszczą opłatę rekrutacyjną. Choć dobrych prywatnych uczelni nie brakuje, wciąż większym uznaniem wśród kandydatów, studentów i wykładowców cieszą się te państwowe. Nadal też panuje przekonanie, że znaczniej łatwiej jest uzyskać dyplom ukończenia studiów prywatnych niż uczelni państwowej.
Oba rodzaje uczelni prześcigają się w tworzeniu nowych kierunków. Prym wiodą tu studia prywatne. Wyższa Szkoła Umiejętności Społecznych w Poznaniu oferuje kursy dobrych obyczajów, Wyższa Szkoła Środowiskowa w Bydgoszczy oferuje studia w zakresie Kosmonautyki, w Szkole Wyższej Prawa i Dyplomacji w Gdyni można studiować Chinoznawstwo czy Współczesną Japonię. Wyższa Szkoła Sztuki i Projektowania w Łodzi proponuje projektowanie wnętrz sakralnych. Wrocław jako jedyny w kraju szczyci się specjalizacją jubilerską. Obróbki kamieni szlachetnych uczy tutejsza Szkoła Wyższa Rzemiosł Artystycznych i Zarządzania.
Uczelnie publiczne nie pozostają jednak w tyle. Poznański Uniwersytet Artystyczny proponuje specjalizację „Muzyka w hipermarketach”, Uniwersytet Śląski oferuje „Zarządzanie parafią”, na warszawskiej Politechnice studenci studiowali "Pakowanie produktów". Inne ciekawe kierunki studiów na prestiżowych uczelniach publicznych, to: homeopatia, kultura kulinarna, czy ochrona odgromowa i przepięciowa.
Przykłady z zagranicy pokazują, iż pomysłodawcy kierunków na polskich uczelniach i tak twardo stąpają po ziemi. Uniwersytet w amerykańskim San Diego zaprasza na studia z „Podwodnego wyplatania koszyków” zaś Uniwersytet w Melbourne proponuje swoim studentom zajęcia z Ufologii.