Rodzice płacą za dziennik elektroniczny

Agata Wojciechowska | Utworzono: 15.09.2014, 08:46
A|A|A

Fot. Heinrich Böll Stiftung/Wikipedia

Mamy dwa rodzaje ubezpieczeń: jedno zwykłe, a drugie z pełnym dostępem do dziennika elektronicznego, który państwo wybierają - takie słowa słyszą wrocławscy rodzice na pierwszych wywiadówkach swoich dzieci w większości szkół. Pobieranie takiej opłaty, zdaniem kuratorium jest niezgodne z prawem, bo dziennik elektroniczny ma być bezpłatny. Urząd miejski we Wrocławiu już nie jest taki pewien:

Mówi Jarosław Delewski, dyrektor departamentu edukacji we wrocławskim magistracie: - Dostęp do dziennika elektronicznego powinien być bezpłatny dla rodziców. Jeśli rada rodziców podjęła taką decyzję, żeby wybrać taką wersję, to nie może być mowy o sankcjach, bo to rodzice decydują o tym, jak chcą ułożyć sprawy w szkole. Oczywiście we współpracy z dyrektorem.

Urząd przygotował bezpłatny miejski dziennik elektroniczny, ale niewiele szkół z niego korzysta. Wybierają ten płatny, przez co rodzice za możliwość porozumienia się z nauczycielami muszą płacić. Mówi Magdalena Synal, dyrektor gimnazjum nr 30 we Wrocławiu:

- Elektroniczny dziennik oczywiście mamy (...) i jest on, tak jak w wielu szkołach w ramach tej opłaty za ubezpieczenie. Dostęp do dziennika u nas kosztuje za rok u nas 17 zł, ale może nie wnosić żadnej opłaty i oceny, i frekwencję dziecka i tak będzie mógł zobaczyć nieodpłatnie.

Rodzice, którzy mają wątpliwości, co do ponoszonych przez siebie opłat na początku roku szkolnego powinni zwrócić się do kuratorium oświaty we Wrocławiu.

Bezpłatne dzienniki elektroniczne to mrzonka. We wrocławskich szkołach rodzice muszą płacić za pełny dostęp do wszystkich funkcji aż 20 złotych, choć ministerstwo edukacji narodowej wydało rozporządzenie, w którym jasno zaznaczyło, że za dziennik elektroniczny nie można pobierać opłat. Więc opłaty schowano w ubezpieczeniu ucznia.

Kuratorium Oświaty we Wrocławiu twierdzi, że cały dostęp do dziennika elektronicznego powinien być bezpłatny. Mówi Janina Jakubowska z kuratorium: - Tak jest właściwie od zawsze, bo polska szkoła jest bezpłatna i rodzic ma prawo do informacji również bezpłatnej.

W razie gdyby rodzice mieli jakiekolwiek wątpliwości, mogą się zgłosić do kuratorium, które przekaże uwagi urzędowi miejskiemu, który może za nieprawidłowości zabrać dyrektorom np. dodatek motywacyjny. W tym jednak przypadku, raczej nie zrobią nic, gdyż twierdzą, że przepisy z rozporządzenia są niejasne.

REKLAMA