Nowy Dwór kontra śmieci. Nie chcą PSZOK-a (SONDA)
Nowy Dwór nie chce punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Na wrocławskim osiedlu przez kilka tygodni zbierano podpisy pod petycją, która trafiła do prezydenta miasta. W sumie podpisało się prawie 3,5 tysiąca osób. Najgorszy jest brak jakichkolwiek informacji - mówi Łukasz Olbert przewodniczący zarządu osiedla Nowy Dwór. - Po prostu ludzie boją się o bezpieczeństwo swoje i swoich dzieci. Boją się też o ekologię, bo w pobliżu są działki. Wysyłaliśmy konkretne pytania do urzędników i do Ekosystemu - co z analizą bezpieczeństwa, poziomem hałasu, czy były rozmowy z mieszkańcami – na te pytania nie uzyskaliśmy wciąż odpowiedzi.
A Ty czego nie chciałbyś pod swoimi oknami?
- Nie prowadziliśmy jeszcze konsultacji społecznych, bo nie ma żadnej decyzji o wybraniu lokalizacji na Nowym Dworze - uspokaja rzeczniczka Ekosystemu Anna Bytońska.
- Żądamy konsultacji społecznych – mówi tymczasem Olbert.
To mieszkańcy zadecydują czy chcą taki punkt na swoim osiedlu czy nie, ale naprawdę nie ma się czego bać. - W PSZOK-ach można zobaczyć gramofony, płyty CD, komputery, telewizory, czyli sprzęty, które przynoszą ludzie. Nie ma śmieci śmierdzących, czyli pampersów, skórek od banana, resztek jedzenia. Te trafiają do dużych kontenerów, które stoją na twardym podłożu. Gdy kontener jest pełny, to śmieci są wywożone – tłumaczy Bytońska.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nie chcą śmieci pod oknami, żądają konsultacji. Urzędnicy: Nie będziemy ich pytać o zdanie
Na razie we Wrocławiu są dwa PSZOK-i. W przyszłości ma ich być co najmniej cztery.