Wrocławski lekarz był jednym z "Bogów"

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 21.10.2014, 12:23
A|A|A

fot. Kadr z filmu "Bogowie"; fot. Dystrybutor

Po sukcesie filmu "Bogowie" znajdujemy najbliższych współpracowników prof. Religi. Jednym z nich jest dyrektor Dolnośląskiego Centrum Chorób Serca we Wrocławiu Romuald Cichoń.

W rozmowie z Radiem Wrocław lekarz opowiada o tym, jak znalazł się w ekipie z Zabrza, gdzie młody Religa tworzył zespół kardiochirurgów chcących zmienić polską medycynę. Dzięki temu samodzielny, pierwszy przeszczep serca przeprowadził mając 29 lat. - Trafiłem na mistrza bez zazdrości zawodowej. Dla niego największą ambicją było to, żeby jego uczniowie potrafili więcej od niego. Trafiłem do zespołu w najlepszy momencie. Pracowaliśmy wszyscy bardzo ciężko, przez 6 tygodni mieszkałem w klinice. Ale po tym czasie zacząłem operować. Prof. Religa stał za moimi plecami i mówił: "Romek, rób" - wspomina Cichoń:



Romulad Cichoń jest bohaterem drugiego planu na słynnym zdjęciu, które w połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku obiegło świat. Profesor Zbigniew Religa siedzi wpatrzony w monitory po przeszczepie serca. Oprócz profesora na zdjęciu jest lekarz śpiący na podłodze - to właśnie kardiochirurg z Wrocławia.

Po kilku latach Cichoń musiał szukać miejsca w innym szpitalu. - Przyjechałem po długim stażu w Stanach Zjednoczonych, rączki świerzbiały, chciało się operować jak najwięcej. Ale u nas w Zabrzu były tylko dwa stoły i 10 operatorów plus szef:



Początkowo dr Cichoń pracował w Niemczech, potem założył we Wrocławiu Dolnośląskie Centrum Chorób Serca Medinet przy Kamieńskiego - jest to placówka prywatna, ale wszystkie zabiegi są refundowane przez NFZ. Ośrodek wykonuje ponad tysiąc zabiegów rocznie na otwartym sercu. Cichoń kieruje także kliniką kardiochirurgii Akademii Medycznej w Warszawie.

Posłuchajcie całej rozmowy:

REKLAMA