1 marca Radio RAM gra reggae

Jan Pelczar | Utworzono: 28.02.2015, 15:41
A|A|A

Nie było szans na small talk. Najdrobniejsza wymiana zdań miała potencjał anegdoty i drugiego dna. Dla Krotona radio było pasją. Należał do ekipy tzw. „starej Eski”. Pierwsze audycje prowadził z podwyższenia górnych pięter Poltegoru. Na 89.8 FM dał się poznać jako specjalista od dobrej muzyki. Po przerwie na ostatnie lata polskiej sekcji BBC, wrócił z Londynu podróżnik i wielbiciel reggae. Osiadł, ale było jasne, że jeszcze wiele razy odwiedzi swoje ulubione miejsca w Azji, Ameryce Południowej i na Karaibach. Odszedł nagle.

Najbardziej boli to, że przerwano mu w pół słowa. Nie wiemy, jak chciałby się z nami pożegnać. Przesłuchujemy archiwa i staramy się być choć w połowie tak dobrzy – szczególnie poza anteną. Przy Pawle każdy z nas godził się ze sobą. Zostaliśmy obdarzeni łaską jego mimowolnej psychoterapii. I ciągle wspólnie pracujemy, tyle że teraz z materiałem źródłowym.

Informację o jego śmierci podaliśmy następnego dnia, 2 marca 2010 roku. Cały czas świeciło słońce, w eter płynęły tylko jego ulubione dźwięki. I wspomnienia. Nagrane, bo nikt nie był w stanie mówić „na żywo”.

Kilkanaście dni temu jeden z naszych najmłodszych kolegów, ze zdziwieniem zareagował na zasłyszaną wymianę zdań.  – To Radio RAM grało reggae? – zapytał zdumiony. Po tym pytaniu chcieliśmy dać odpowiedź, by nikt już nie zapomniał skojarzyć naszej stacji z tym gatunkiem. Radio RAM grało reggae tak dobrze, że nikt nie byłby w stanie tamtym wieczorom dorównać. Raz w roku chcemy do tego nawiązać wprost. Zamiast odliczania rocznic, proste hasło: Pierwszego marca Radio RAM gra reggae!

Myślimy, że Paweł nie chciałby większej celebry. Z wieczorów wspomnień sam by wyszedł, patronaty, nadawanie imion, fundowanie nazw – to też nie był jego ulubiony „backstage”.  W jednym z europejskich newsroomów Kroton przygotował wiele tzw. pakietów o „słynnych zmarłych”. Był wśród nich zestaw informacji i wspomnień o wielkim Polaku, który za życia prosił rodaków, by po śmierci nie budowano mu pomników. Stało się inaczej - autorytet patrzy z wielu cokołów i postumentów. Paweł nie zdążył nas o nic poprosić. Ale staramy się wyciągnąć wnioski z naszej wieloletniej znajomości. Chcemy dobrej muzyki, słońca, nieograniczonych horyzontów, otwartości na drugiego człowieka i umiejętności zjednywania sobie każdego. Z tego pamiętamy Pawła Krotoskiego.

Dzięki Krotonowi praca w Radiu RAM będzie wyjątkowa już zawsze. A 1 marca Radio RAM gra reggae. Nie cały czas, ale w ulubionych momentach – „chwilkę później ”, „chwilkę wcześniej”. To naturalna kolej rzeczy, przepływ energii, nasz człowiek w kosmosie. Każdy może nazwać i oswoić to po swojemu. Panie i Panowie. Dziewczęta i chłopcy.

REKLAMA

To może Cię zainteresować