Wrocław odzyskał utraconą figurę Madonny

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 16.04.2015, 17:54
A|A|A

Zdjęcia: Muzeum Narodowe we Wrocławiu

Po 70 latach do Wrocławia wróciła XV-wieczna rzeźba zdobiąca dawniej kościół św. Marii Magdaleny. Figura Madonny z Dzieciątkiem została poważnie uszkodzona w 1945 roku i rozdzielona na dwie części, z których każda przechowywana była w innym miejscu. Przez wiele lat wydawało się, że z pożogi wojennej ocalał jedynie mocno „okaleczony”- opowiada dyrektor Muzeum narodowego we Wrocławiu Piotr Oszczanowski:

Zabytek będzie można oglądać od 28 kwietnia. Następnie rzeźba trafi do pracowni konserwatorskiej, gdzie zostanie scalona. Tam też wykonana zostanie kopia Madonny, która trafi do kościoła.

Przez wiele lat wydawało się, że z pożogi wojennej ocalał jedynie mocno „okaleczony” tors Madonny – wyjaśnia Bożena Guldan - Klamecka, kurator Galerii Sztuki XII-XV w. Muzeum Narodowego we Wrocławiu. W 1966 r. został przekazany przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków we Wrocławiu do ówczesnego wrocławskiego Muzeum Śląskiego (obecnie Muzeum Narodowe we Wrocławiu) w depozyt długoterminowy.

W Muzeum figura przechowywana była do roku 1995, kiedy to powróciła do świątyni magdaleńskiej, do jednej z kaplic po stronie północnej kościoła – do d. kaplicy rodu Rychard.

Głowa Madonny przez wiele lat uznawana była za zaginioną. Została „odnaleziona” przez dr. hab. Romualda Kaczmarka, historyka sztuki, pracownika naukowego Uniwersytetu Wrocławskiego w Muzeum Archidiecezjalnym w Poznaniu. Trafia tam w 1989 r. jako spadek po zmarłym poznańskim historyku sztuki i kolekcjonerze prof. dr. hab. Eugeniuszu Iwanoyce. 

Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu o „Scalonej”

Przy odrobinie wyobraźni i dobrej woli można rzec, że w jej migdałowych, iście sophialorenowskich, acz doprawdy martwych oczach „odbija się” historia niezliczonej ilości wrocławskich zabytków, które podzieliły z nią swój los. Wszak nasza Madonna nie może już mieć na fasadzie kościoła pw. św. Marii Magdaleny po swej prawicy figury Św. Krzysztofa z 1506 r., z której to rzeźby pozostał tylko fragment unoszonego na barkach olbrzyma Dzieciątka Jezus, nie ma też – umieszczonej niegdyś na przyporze sąsiedniej wieży – neobarokowej postaci św. Marii Magdaleny autorstwa Fedora Andersohna z 1839 r.; nie zachował się również na swoim miejscu zespół czterech figur z 1487 r. z dawnej kaplicy Ogrójcowej, zw. też kaplicą rodu Uthmannów (...)

REKLAMA

To może Cię zainteresować