Śląsk wygrywa na zakończenie sezonu ekstraklasy (SONDA)
Oba zespoły przed ostatnim meczem nie miały już szans na poprawienie swoich pozycji. Śląsk, który po ostatniej wygranej w Krakowie zapewnił sobie udział w europejskich pucharach, ostatni ligowy występ rozpoczął w nieco odmłodzonym składzie. Trener Tadeusz Pawłowski dał szansę gry od pierwszych minut kilku, rzadko oglądanym ostatnio, zawodnikom. W wyjściowym składzie wrocławskiej drużyny pojawili się m.in. bramkarz Jakub Wrąbel oraz Kamil Dankowski i Karol Angielski. Na ławce rezerwowych pozostali Dudu i Marco Paixao.
Wrocławianie zaczęli z dużym animuszem. Aktywny w pierwszych minutach był zwłaszcza Peter Grajciar, który kilka dni wcześniej przedłużył kontrakt ze Śląskiem. Słowak jak pierwszy sprawdził formę Dawida Kudły, ale bramkarz Pogoni poradził sobie z jego uderzeniem z dystansu. Potem obronił także strzały Flavio Paixao i Karola Angielskiego. W 13 minucie Kudła był już jednak bez szans. Z prawej strony precyzyjnie dośrodkował Grajciar, a Flavio Paixao głową skierował piłkę do siatki.
Gospodarze po zdobytej bramce nad mieli inicjatywę, ale poza niecelnymi strzałami z dystansu Grajciara i dwukrotnie Picha nie potrafili zagrozić bramce Pogoni. Jeszcze rzadziej we wrocławskim polu karnym gościli Portowcy i Jakub Wrąbel w pierwszej połowie był praktycznie bezrobotny. Goście pierwszą połowę zakończyli bez celnego strzału na bramkę Śląska.
Po zmianie stron odważniej zaatakowali piłkarze Pogoni, ale to gospodarze mogli podwyższyć rezultat. W 50 minucie po dośrodkowaniu Kamila Dankowskiego, do wybitej przez obrońców piłki dopadł Grajciar, ale w dogodnej sytuacji uderzył bardzo niecelnie. Słowakowi znacznie lepiej tego dnia wychodziły podania niż strzały.
2 lipca Śląsk Wrocław zagra pierwszy mecz w eliminacjach Ligi Europy. Czy sądzicie, że nasi piłkarze mają szansę na sukces w eliminacjach?
Niewykorzystana sytuacja zemściła się bardzo szybko. 6 minut później to wrocławianie niezbyt pewnie wybijali piłkę z własnej "16". Dopadł do niej doświadczony Rafał Murawski i pewnym strzałem pokonał Wrąbla. Wynik 1:1 utrzymał się krótko. W 68 minucie rezerwowy Michał Bartkowiak dobrym podaniem obsłużył Flavio. Portugalczyk wygrał pojedynek biegowy z rywalem, a potem został sfaulowany w polu karnym przez Dominika Kuna. Poszkodowany sam podszedł do ustawionej na 11. metrze piłki i pokonał z rzutu karnego Kudłę. Tym samym Flavio Paixao zanotował 18. ligowe trafienie w tym sezonie.
W ostatnim kwadransie Śląsk mógł zapewnić sobie znacznie bardziej efektowną wygraną. Dogodnych sytuacji nie wykorzystali jednak Marco Paixao oraz dobrze spisujący się 18-letni Michał Bartkowiak. W 85. minucie hat-tricka mógł skompletować Flavio Paixao, ale Portugalczyk zbyt nonszalancko zachował się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Pogoni.
Niewiele brakowało Śląsk znów zapłacił za swoją niefrasobliwość w ataku. Już w doliczonym czasie gry oko w oko z Wrąblem stanął Marcin Listkowski. Wrocławski bramkarz śmiałym wyjściem uratował jednak swój zespół od utraty gola, wygrywając pojedynek z rezerwowym Pogoni.
Śląsk zakończył rozgrywki sezonu 2014/2015 na 4. miejscu. Teraz przed wrocławskimi piłkarzami krótka wakacyjna przerwa. Już 2 lipca zespół Tadeusza Pawłowskiego czeka pierwszy mecz w eliminacjach Ligi Europy.
Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 2:1 (1:0)
Bramki: Flavio Paixao 13, 69 (k) - Rafał Murawski 56.
Śląsk: Jakub Wrąbel, Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Kamil Dankowski (86' Dudu Paraiba), Krzysztof Danielewicz, Tomasz Hołota, Karol Angielski (63' Marco Paixao), Peter Grajciar (63' Michał Bartkowiak), Robert Pich, Flavio Paixao.
Pogoń: Dawid Kudła, Sebastian Rudol, Mateusz Matras, Sebastian Murawski, Ricardo Nunes (48' Karol Danielak), Adam Frączczak, Rafał Murawski, Kamil Wojtkowski (64' Marcin Listkowski), Takafumi Akahoshi (90' Robert Obst), Dominik Kun, Łukasz Zwoliński.