Ordynator szpitala nadal w zawieszeniu
fot. Elżbieta Osowicz (Radio Ram)
Powrót na stanowisko Janusza Malinowskiego zapowiadała premier Ewa Kopacz i minister zdrowia Marian Zembala po wtorkowym spotkaniu w ośrodku. Formalna decyzja należy jednak do dyrektora ośrodka.
Dyrektor Wojciech Witkiewicz przywrócenie ordynatora uzależnił od przedstawienia planu restrukturyzacji oddziału ginekologiczno-położniczego. Takie pisamo Janusz Malinowski złożył dopiero dziś, bo jak mówi musiał przygotować plan zmian. Według niego sytuację na porodówce może poprawić zatrudnienie dwóch specjalistów i 5 rezydentów. Dotatkowo lekarz postuluje racjonalizację przyjęć, choć jak mówi nie odeśle żadnej rodzącej kobiety, bo nie chce aby dziecko przyszło na świat przed szpitalem albo na przystanku. Decyzję o ewentualnym odwieszeniu ordynatora ma podjąć specjalna komisja powołana przez dyrektora, na razie nie wiadomo kiedy to ma nastąpić.
Czytaj więcej: Ordynator porodówki przy Kamieńskiego wróci na stanowisko
Decyzja o przywróceniu Janusza Malinowskiego na stonowsko ordynatora szpitala przy Kamieńskiego została podjęta przez premier Ewę Kopacz po niespełna dwugodzinnej wizycie w ośrodku. Spotkanie z doktorem Malinowskim, dyrekcją szpitala i szefami innych placówek toczyło się za ... zamkniętymi drzwiami. Po wyjściu z sali premier Ewa Kopacz powiedziała o swojej decyzji dziennikarzom.
Doktor Janusz Malinowski cały czas podkreślał, że jego ubiegłotygodniowe wystąpienie było po to, by poprawić warunki w jakich rodzą kobiety i udało się.
- Jestem dumny ze wsparcia kobiet, które zrozumiały moje intencje od samego początku - mówił Malinowski.