Wrocław bez strefy kibica na Euro 2016
Na rozpoczynającym się we Francji 10 czerwca turnieju reprezentacja Polski ma być czarnym koniem. Ewentualny sukces kadry Adama Nawałki obejrzycie w domu lub w wybranych pubach, restauracjach, czy też alejach na obrzeżach miasta. O wspólnym kibicowaniu w centrum Wrocławia nie ma mowy. Co na to mieszkańcy?
Obrazki jakie pamiętamy sprzed czterech lat tym razem się nie powtórzą. Dlaczego? Powody są dwa. Z jednej strony to finanse, z drugiej obchody Europejskiej Stolicy Kultury.
Arkadiusz Filipowski z magistratu nie podaje kwot, tłumaczy jednak, że transmisja wyszłaby bardzo drogo. Dodaje też, że nie ma konieczności dodatkowo zabawiać wrocławian i gości, bo czerwiec we stolicy Dolnego Śląska będzie bardzo obfity w wydarzenia kulturalne.
Wśród imprez zaplanowanych przez miasto na czerwiec jest Brave Festiwal, koncert Davida Gilmoura, otwarcie pawilonu Czterech kopuł czy widowisko na stadionie Noc z Carmen.
Ile trzeba zapłacić gdyby któreś z dużych miast zdecydowało się na strefę kibica? Z naszych wyliczeń wynika, że magistrat musiałby zapłacić ponad 200 tysięcy złotych. Wrocław nie będzie jedynym miastem, który nie zdecydował się na strefę kibica. Podobne nie powstaną także w Warszawie, Krakowie i w Poznaniu.