EIT + od marca w rękach rządu
zdj. EIT +
Według naszych informacji, na początku lutego zostanie podpisany list intencyjny, w którym Wrocław zadeklaruje nieodpłatne przekazanie ministerstwu nauki swoich udziałów w EIT+. Teraz ratusz jest właścicielem 90% akcji. Później, bo w czasie marcowej sesji, będzie głosowana odpowiednia uchwała. I właśnie dzisiaj w tej sprawie odbywa się spotkanie wiceministra nauki Piotra Dardzińskiego z radnymi Prawa i Sprawiedliwości. Dardziński odpowiada za ten projekt i chce przekonać do niego rajców. Na początku lutego pracę w EIT+ ma rozpocząć również nowy prezes spółki, którym zostanie profesor Antoni Morawski.
Za przekazaniem EIT+ w ręce rządu będzie klub Rafała Dutkiewicza, .Nowoczesna, i najprawdopodobniej PiS.
- Miasto i uczelnie zrobiły już swoje, teraz czas na zaangażowanie strony rządowej - mówił szef klubu .Nowoczenej, Piotr Uhle.
Przeciw jest np. Sebastian Lorenc z PO:
- Włożyliśmy ogromne pieniądze w EIT+, które dzisiaj przekazujemy za darmo. Nie mamy z tego nic. Uważam, że jest to porażka prezydenta Dutkiewicza. Też bardzo dobrze obrazuje filozofię, którą kierował się w zarządzaniu miastem, a która dzisiaj zbankrutowała - uważa Lorenc.
Arkadiusz Filipowski, rzecznik prezydenta Wrocławia, odpiera zarzuty tłumacząc, że nikt nie zamierza przenosić ośrodka.
- W którym są laboratoria, w którym jest sprzęt, to wszystko z nami zostaje. Będziemy mieli funkcjonującą jednostkę ze wsparciem rządowym, co na pewno sprawi, że ta jednostka będzie się lepiej rozwijała, że ten potencjał będzie coraz większy - tłumaczy Filipowski.
- Zostało to przeszacowane. Jest to jakieś wyjście, ma to ręce i nogi. Ale musimy zobaczyć jak to będzie w szczegółach wyglądało, bo przecież diabeł tkwi w szczegółach - mówi Krystian Mieszkała, radny PiS.
Jarosław Krauze, szef klubu Rafała Dutkiewicza, uważa, że przygotowaliśmy świetny obiekt, ale tego typu laboratoria na świecie są utrzymywane przez władze centralne.
- Rząd ma większe możliwości niż samorząd w realizacji takich ważnych celów jak badania naukowe, strategiczne i większe możliwości finansowania tych przedsięwzięć. W ten sposób możemy ściągnąć do Wrocławia bardzo dużo naukowców - mówi Jarosław Krauze.
Po przejęciu EIT+ to ministerstwo, a później Narodowy Instytut Technologiczny będą odpowiedzialni za finansowanie ośrodka badawczego na wrocławskich Praczach Odrzańskich. Chodzi o około 20 mln złotych.
Niedawno pisaliśmy, że Rada Nadzorcza spółki powołała na wiceprezesa Mateusza Wilczyńskiego - adwokata, przez ostatnie lata menadżera w jednej z największych kancelarii prawnych we Wrocławiu. Doradzał spółkom, ale także zajmował się restrukturyzacją podmiotów gospodarczych.
W ostatnich miesiącach coraz głośniej mówiło się o problemach finansowych EIT+, z kolei prezydent Wrocławia nie ukrywał w rozmowie z Radiem RAM, że jest gotowy przekazać spółkę pod władze centralne.
Wilczyński mówił nam:- Zostałem powołany w celu przyjrzenia się sytuacji spółki, oraz w celu wypracowania potencjalnych możliwości rozwoju spółki i jej docelowej formy prawnej.
Prezes Katarzyna Dorywała odpowiada za badania naukowe - Ja operacyjnie jestem odpowiedzialny za pozostałe obszary działania spółki. Zostałem powołany tutaj również w celu przyjrzenia się sytuacji finansowej (...)- tłumaczyl nowy wiceprezes.
Jarosław Gowin, minister nauki, na pytanie Radia RAM czy widziałby EIT+ jako krajowy podmiot odpowiedział: „Każde rozwiązanie, które uratuje i pozwoli wykorzystać potencjał EIT+ jest godne rozważenia.”
A przypomnijmy - EIT+ jest w sporym kryzysie - brakuje pieniędzy na utrzymanie laboratoriów, nie ma też wystarczającej liczby zleceń. W centrum pracuje 80 naukowców. Miejsca jest dla 500. Jest jednak szansa, że do spółki trafią kanadyjscy naukowcy.