Niska frekwencja w wyborach do rad osiedli

Przemek Gałecki | Utworzono: 23.04.2017, 22:16
A|A|A

WYSZUKAJ SWÓJ LOKAL WYBORCZY

Nie dotyczyło to jednak 9 okręgów – np. na Hubach, czy Powstańców Śląskich nie było głosowania, bo było tylu kandydatów, ile miejsc w radzie. W pozostałych miejscach w lokalach wyborczych otrzymaliśmy białą kartę – na niej w porządku alfabetycznym wypisano nazwiska i imiona wszystkich kandydatów w danym okręgu wyborczym. Głosowało się na tylu, ile mandatów przydzielonych zostało danemu okręgowi. I co ważne – głosowaliśmy bezpośrednio, a nie na listę wyborczą, więc każdy głos był bardzo ważny.

W tym roku kampania jest nieźle widoczna - były plakaty na przystankach, kandydaci wrzucali ulotki do skrzynek pocztowych. Ale mimo to zainteresowanie wydawało się być znikome. Posłuchajcie:

Jacek Sutryk, szef departamentu spraw społecznych w magistracie namawiał – weźmy sprawy w nasze ręce, dajmy mandat tym, którzy chcą zmienić coś w naszej najbliższej okolicy.

W 2013 roku zagłosowało zaledwie 3,94 proc. uprawnionych do głosowania osób, czyli nieco ponad 15 tys. mieszkańców Wrocławia.

POSŁUCHAJCIE MATERIAŁU:

REKLAMA