Wrocławscy studenci wysłali raka w kosmos
mat. prasowe
Studenci eksperyment przeprowadzili w marcu, ale kilka dni temu prezentowali swoje wyniki w Warszawie. Do tego etapu Odysseus Space Contest zakwalifikowało się tylko 26 zespołów z całej Europy. W lipcu będą reprezentować Polskę na finale we Francji.
Poza komórkami zdrowymi oraz nowotworowymi, balonem z wodorem w dwugodzinną podróż wysłana została aparatura do pomiaru ciśnienia, promieniowania UV oraz przeciążeń. Jak wygląda taki lot? Gondola z próbkami podpięta jest do wytrzymałego balonu wypełnianego helem lub wodorem. Podczas wznoszenia rośnie ciśnienie, a balon unosi się tak długo, jak długo wytrzymuje to rosnące naprężenie. Balon pęka, gondola spada, otwiera się spadochron.
Ten moment, gdy balon tracimy z zasięgu wzroku jest chwilą najbardziej emocjonującą, przyznaje Dawid, teraz zaczyna się zabawa. Balon trzeba znaleźć – dzięki systemom internetowym, na podstawie wielkości balonu, rozpiętości spadochronu, ciężaru gondoli, możemy sprawdzić gdzie balon potencjalnie wyląduje. Ten konkretny znaleźli aż 180 kilometrów od miejsca startu.
Co dalej? O tym jak na komórki zadziałają warunki poza atmosferą już powstały publikacje. Dawid Przystupski chce sprawdzić jak przeciwdziałać tym zjawiskom. W następnych lotach komórkom, które już leciały, towarzyszyć będą substancje mogące mieć działanie ochronne.
Dawid planuje porównać przeżywalność „gołych" komórek z tymi, które będą zabezpieczone płynami. Ponadto spróbuje zbadać także to, jak atmosfera wpływa na nowotworzenie oraz jak nowotworzenie wpływa na reakcje komórki na takiej wysokości.