Śląsk Wrocław sprzedany
Inwestor za miejskie akcje, czyli niespełna 55% udziałów zapłaci 3 mln zł, ale gwarantuje także 45 mln zł wkładu w ciągu trzech lat. Miasto w każdym sezonie dołoży 2 mln złotych na szkolenie dzieci i młodzieży. Na sali był prezes Śląska Michał Bobowiec, który jest zadowolony z takiego rozstrzygnięcia:
Głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja. Najmocniej atakowała Katarzyna Kowalska-Obara, która wnioskowała o przełożenie sesji i nie głosowała mimo obecności na sali:
- Pochopna decyzja radnych może tylko spowodować, że WKS Śląsk Ślak trafi. Dokonujemy dziś, a w zasadzie dokonano już wyboru pomiędzy dżumą, a cholerą
Renata Granowska z PO była za, ale domagała się regularnych sprawozdań z działalności nowego inwestora w klubie.
- Też nas niepokoi to tempo podejmowanych decyzji, ale wiemy, ze Śląsk potrzebuje sprzedaży. Wiemy, że mieszkańcy tej sprzedaży chcą.
Prezydent Rafał Dutkiewicz przepraszał za słowa radnej Obary i tłumaczył, że rajcowie otrzymali maksymalnie dużo informacji na temat transakcji, mimo, że proces negocjacji trwał do ostatniej chwili.
- Uprawianie sportu to są rzeczy, których nie da się wyliczyć do końca. Uważam jednak, że mamy bardzo porządną, bardzo poważną i bardzo dobrze zabezpieczoną ofertę inwestycyjną.
Inwestor zobowiązuje się do spłaty 8 z 13 mln zł długów klubu. Pozostałe 5 milionów to miejska pożyczka. Być może zostanie przekonwertowana na akcje Śląska, ale tylko wtedy, gdy Grzegorz Ślak skupi wcześniej w pozostałe udziały w klubie. Za 10 dni rusza nowy sezon ligowy.
Jak pisaliśmy wcześniej, spółkę Wratislavia-Biodiesel, której prezesem jest Grzegorz Ślak, rekomendował prezydent Rafał Dutkiewicz.
Jak teraz sportowo wygląda Śląsk?
W poprzednim sezonie drużyna zajęła 11 miejsce w tabeli choć niemal do samego końca walczyła o uniknięcie spadku. Po zakończeniu rozgrywek z drużyny odeszła blisko połowa zawodników. Większości po prostu skończyły się kontrakty i klub nie zdecydował się na ich przedłużenie. We Wrocławiu próbowano zatrzymać jedynie Kamila Bilińskiego, ale napastnik, którego bramki uratowały Śląskowi ligowy byt wybrał ofertę Wisły Płock. Zarobiono natomiast na Ryocie Morioce. Śląsk sprzedał Japończyka za około 300 tysięcy euro do belgijskiego Waasland-Beveren. Latem szybko uzupełniono kadrę. Do klubu trafili m.in Jakub Kosecki i Arkadiusz Piech, którzy mają być motorami napędowymi WKS. Poza tym do Śląska przyszli: Michał Chrapek, Oktawian Skrzecz, Djordje Cotra, Jakub Słowik, Igors Tarasovs i Dragoljub Srnić. Z wypożyczeń wrócili natomiast Jakub Wrąbel i Lasha Dvali. Nowy sezon Ekstraklasy Śląsk rozpocznie 16 lipca od wyjazdowego meczu ze zdobywcą Pucharu Polski - Arką Gdynia.
fot. slaskwroclaw.pl
REKLAMA
Dźwięki