21 x Nowy Jork *****
Czy można powiedzieć w kinie coś nowego o samotności w wielkim mieście? Czy można pokazać coś, czego jeszcze nie widzieliśmy z Nowego Jorku? Piotr Stasik udowodnił, że tak. Polski dokumentalista wybrał się przez amerykańską metropolię metrem, bo jak inaczej ją przemierzać. „Chcesz naprawdę dowiedzieć się, co myślą ludzie, zawsze poruszaj się komunikacją publiczną” – radził bohater Ala Pacino w „Adwokacie diabła”. Stasik dzięki swoim podróżom stał się nie adwokatem, nie oskarżycielem, na pewno także nie sędzią. Jego uważna i wrażliwa obserwacja jest jak lustro, które nie ocenia, nie szuka w napotkanych mieszkańcach Nowego Jorku diabłów, czy aniołów. Nastawcie się na poznanie ludzkich historii, zwyczajnych i niesamowitych zarazem, znajomych i obcych, osobistych i uniwersalnych. W monologach sporo jest przemyśleń i wizji, dotyczących przyszłości: futurystyczne marzenia i koszmary pozostają cały czas w tyle głowy, podbijane scenerią podziemi metra. Dopiero w drugiej części seansu wyjeżdżamy na powierzchnię, ale wokół kamery wciąż jest gęsto.
„21 x Nowy Jork” to jeden z tych filmów, które pokazują nam moc kina, piękno filmowego dzieła sztuki. Śnimy na jawie koszmary o syrenach, patrzymy jak miasto pożera i jak daje żyć, jak radzą sobie anonimowi w świecie ciśnienia na swoje 5 minut. Nie byłoby głębokiego spojrzenia, bez powierzchownej z pozoru formy. Nowojorski dokument Stasika jest genialnie zmontowany, przez tercet: Stasik, Dorota Wardęszkiewicz, Tomasz Wolski, w rytm dopasowanej do obrazów i codziennego pędu muzyki Karola Rakowskiego. Narratorami są spotkani w metrze bohaterowie, śledzeni w tłumie, wyobcowani, ale podkreślający także swoją przynależność do zbiorowości. Jeśli ktoś we współczesnym kinie próbuje znaleźć klucz do świadomości mieszkańców współczesnego zachodniego świata, to powinien pójść właśnie na „21 x Nowy Jork”. Dokument Stasika powinien znaleźć się na krótkiej liście filmów, pokazywanych Obcym, którzy chcą poznać naszą cywilizację. Dopóki kontaktu z przybyszami nie ma, Stasikowi pozostaje zbieranie zasłużonych laurów na festiwalach, jest wśród nich nominacja do Europejskiej Nagrody Filmowej.
POSŁUCHAJ ROZMOWY Z REŻYSEREM, PIOTREM STASIKIEM
21 nowojorskich historii, 21 bohaterów, 21 obserwacji – to filmowa mozaika złożona z emocji, akceptacji i wiary w to, co czeka na nas wszystkich na kolejnych stacjach. Wydaje się, że ogólnopolska premiera wcale nie jest spóźniona, tylko nadjeżdża w samą porę.