Arjun Talwar: "Nie każdy może pojąć, że obcokrajowiec rozumie Polskę"

fot. MDAG/Jerzy Wypych
Arjun Talwar bardzo czule definiuje "polskość". W filmie podobnym do "Filmu balkonowego" Pawła Łozińskiego opisuje, jak zmienia się miejsce, w którym mieszka - i jak przy tym zmieniają się ludzie. Ale też zachwyca się mdłymi zapiekankami, spaceruje z listonoszem i zadaje pytanie, dlaczego wietnamska restauracja to "chińczyk"?
REKLAMA