Przyjaźń w czasie wojny. Wrocławski producent stworzył muzykę do gry
fot. materiały prasowe
"My Memory of Us" to opowieść o dwójce bardzo młodych przyjaciół, którzy walczą o przetrwanie i o swoją przyjaźń w tych trudnych momentach historii.
- To jest tak zwana platformówka w której poruszamy się w lewo lub w prawo. Mamy do dyspozycji dwójkę postaci: chłopca i dziewczynkę. Możemy sterować jednym i drugim. Każda z tych postaci ma swoje właściwości, które pozwalają jej wykonać zadanie - mówi Patryk Scelina.
Połączenie ich indywidualnych umiejętności sprawia, że mogą przezwyciężyć wszystkie przeciwności losu. Gdy są razem, niestraszne im goniące ich hordy robotów, zakazy i mury. Wszystko to osadzone jest w realiach naszego kraju:
- Miejsce wygląda może nie do końca tak samo natomiast z założenia, gdzieś tam z tyłu głowy mamy zapisane, że jest to warszawskie getto. W grze nie ma przemocy, jest tak wymyślona, żeby każdy mógł w nią zagrać.
Przedpremierowe recenzje „My Memory of Us” są bardzo dobre, także jeśli chodzi o muzykę: - Widać to po artykułach w sieci. W paru z nich o muzyce co tym bardziej mnie cieszy, bo przeważnie na ten aspekt zwraca się uwagę znacznie rzadziej niż na wszystko inne - przyznaje Patryk Scelina.
Żeby tworzyć muzykę do gier trzeba mieć sporą wyobraźnię. - Do jednego z nagrań potrzebowałem dźwięków brzmiących akustycznie i wykorzystałem gitarę, którą przestroiłem tak by pasowała do klucza utworu - dodaje kompozytor - Po prostu waliłem w tę gitarę różnymi przedmiotami, również smyczkiem ją traktowałem, żeby wyciągnąć po prostu coś ciekawego.
Autorzy gry ze studia Juggler Games nie zaprzeczają, że w „My Memory of Us” znajdzie się sporo odniesień do wydarzeń, które miały miejsce w Polsce w trakcie II Wojny Światowej. Nie ma na razie dokładnej daty premiery, nieoficjalnie mówi się o wiośnie przyszłego roku.