Adam Bałdych & Helge Lien Trio oraz Tore Brunborg w naszej Sali Koncertowej [ZDJĘCIA]
fot. Andrzej Owczarek
Muzyka Adama Bałdycha łączy polski folklor, muzykę klasyczną i różne odmiany jazzu. Jego gra zaskakuje bogactwem techniki - tu klasyczna finezja splata się ze spontaniczną improwizacją, z buntowniczą energią i mocą rocka. Wszystko to mogli obejrzeć widzowie w naszej Sali Koncertowej.
Adam Bałdych wiedzie prym w budowaniu mostów między gatunkami współczesnego europejskiego jazzu. Choć ma zaledwie 31 lat, ma na koncie liczne wyróżnienia, w tym prestiżowe europejskie ECHO Jazz. Z norweskim Trio Helge Lien współpracuje od 2015 roku. Ich współpraca zaowocowała wówczas nagraniem albumu „Bridges".
Nowy album Adama Bałdycha nazywa się "Brothers" i poświęcony jest pamięci zmarłego brata. Zatem dla Bałdycha i kolegów z zespołu album wykracza poza wirtuozerię czy rozrywkę. "Chciałbym, aby moja muzyka" - mówi Bałdych - "zakorzeniała się w teraźniejszości, odzwierciedlała ją. Powinna zagłębiać się w troski i tęsknoty dzisiejszego świata. Czym ma być moja muzyka? Powinna być przesłaniem miłości i piękna; bardziej niż kiedykolwiek wcześniej powinniśmy czuć się braćmi i siostrami aby lepiej zrozumieć siebie wzajemnie". To głębokie poczucie braterstwa między muzykami jest punktem wyjścia dla zespołu: "Chcielibyśmy bez kompromisów wyruszyć w muzyczne podróże, mieć odwagę odkrywać nieznane".
Ta jedność w tworzeniu muzyki przebija we wszystkich dziewięciu utworach na płycie. Osiem to oryginalne kompozycje Adama Bałdycha. Album jest bardzo spójny – jest pewnego rodzaju albumem koncepcyjnym. Bałdych szerokim gestem kreśli łuk, poczynając od ciężkiego i rockowego hymnu "Elegy" poprzez balladę "Faith", która delikatnie włącza słuchacza w krąg zaufania i igra pomiędzy dur i mol. Potem podejmuje liryczne zobowiązanie jedności ("One"). Tytułowy utwór "Brothers" poruszająco krąży wokół tematu, dociera do punktu w którym "Hallelujah" Leonarda Cohena wydaje się wydobywać z nicości i cicho zanikać wracając do niej.
Autor „Brothers" poprzez muzykę jest zdolny obrazować całą gamę emocji. Pianissimo nasycone jest i uczuciami, ale i przejrzystością. Z drugiej zaś strony Bałdych jest w stanie dojść do granicy krzyku, gdzie natężenie i głośność graniczy niemalże z eksplozją. Interakcja polskich i skandynawskich dźwięków, tradycji amerykańskiego i europejskiego jazzu, sposoby łączenia i uzupełniania stylów i gatunków sprawia, że słuchacze są wciągani bez reszty, stają się duchowymi braćmi i siostrami.
ADAM BAŁDYCH & HELGE LIEN TRIO oraz TORE BRUNBORG „BROTHERS"
Adam Bałdych – skrzypce
Helge Lien – fortepian
Thomas Fonnesbaek – kontrabas
Per Oddvar Johansen – perkusja
Tore Brunborg – saksofon